"-Czy to ty? -Teraz domagasz się dowodu? -Tak! Chwycił ją za ramiona i przcisnął do ściany" Z tęsknotą dodkną jej ust. A ona widziała każdy sen o niej....każdą tesknotę. Zrani go mówiąc najobrzydliwesz kłamstwo na ściecie . Wiedziałą to. Odsuneła go od siebie i ze smutkiem w oczach powiedziała -Nie kocham cię. Przepraszam.... I się oddaliła a on tylko stał ze szpuszczoną głową....
|