|
xxxtynaxxx.moblo.pl
Co myślą o mnie inni mam to gdzieś. Bo mam to co inni chcieli by mieć
|
|
|
Co myślą o mnie inni mam to gdzieś. Bo mam to co inni chcieli by mieć
|
|
|
Sama nie wiem jak to jest. Jestem w stanie być przy Tobie 24/7, chodź mnie zraniłeś, okłamałeś, chcę Ci ufać, móc utkwić w Twoim szczęściu już na zawsze, od dziś do zawsze, wiesz, mimo iż wspomnienia nie dają mi spać dziś, a moje uczucia są gdzieś na dole to zawsze będę ufać Twoim oczom, Twojemu sposobowi chodzenia i temu w jaki sposób się uśmiechasz. To Ty będziesz tym jebanym powodem do płaczu i śmiechu, to z Tobą chcę dogonić marzenia, pozwól mi na to, chodź dziś tu do mnie i mnie przytul, bo czuję, że nie wytrzymam, wiesz przecież, że odległość między nami może zniknąć, jeśli tylko będziesz chciał..
|
|
|
To już nie te święta, nie to co trzy lata wstecz, nie ta rodzina, nie ta sama choinka pachnąca lasem, Twoich ramion też już nie ma. Oddycham dziś bez Ciebie, i bez tej atmosfery, może życie jest piękne, ale ludzie to kurwy, wiem to, pozwól mi uwierzyć w to, że będzie dobrze, proszę.
|
|
|
Nie lubię, gdy jesteś gdzieś, w sumie chuj wie gdzie, i znów jarasz, i znów nie pozwalasz mi spać. Nienawidzę, gdy nie uśmiechasz się do mnie, i gdy jesteś zdenerwowany, nie cierpię też tego w jaki sposób na mnie krzyczysz
|
|
|
- ale ten Robert jest boski, taki ciacho, że masakra. - powiedziałam kiedy oglądaliśmy pierwszą miłość. spojrzał na mnie krzywo mrużąc nerwowo oczy. - po chuju, pedał jakiś. - syknął wzruszając ramionami. - czemu wy zawsze krytykujecie każdego przystojnego kolesia? zazdrość i tyle. - zaśmiałam się. - czego mam mu zazdrościć? chcesz powiedzieć, że jestem brzydki? - zapytał oburzony. - nie, nie to miałam na myśli, przecież wiesz, że jesteś najbardziej ciachowatym typem na świecie. - spojrzał na mnie i wybuchnął śmiechem. - ale to nie zmienia faktu, że Robert jest boski. - dodałam. - idź się lecz, ty jesteś chora. - za jąkał się. - zazdrosny jesteś? - zaśmiałam się. - nie. - zaprzeczył przełączając na inny kanał. - nie będziemy oglądać żadnego chłamu. - rzucił. - przecież nienawidzisz 'prosto w serce'. - spojrzałam na niego krzywo. podrapał się po głowie i wyjąkał - już wolę patrzeć na to gówno niż na frajera który ci się podoba. - syknął obrażony.
|
|
|
- ale ten Robert jest boski, taki ciacho, że masakra. - powiedziałam kiedy oglądaliśmy pierwszą miłość. spojrzał na mnie krzywo mrużąc nerwowo oczy. - po chuju, pedał jakiś. - syknął wzruszając ramionami. - czemu wy zawsze krytykujecie każdego przystojnego kolesia? zazdrość i tyle. - zaśmiałam się. - czego mam mu zazdrościć? chcesz powiedzieć, że jestem brzydki? - zapytał oburzony. - nie, nie to miałam na myśli, przecież wiesz, że jesteś najbardziej ciachowatym typem na świecie. - spojrzał na mnie i wybuchnął śmiechem. - ale to nie zmienia faktu, że Robert jest boski. - dodałam. - idź się lecz, ty jesteś chora. - za jąkał się. - zazdrosny jesteś? - zaśmiałam się. - nie. - zaprzeczył przełączając na inny kanał. - nie będziemy oglądać żadnego chłamu. - rzucił. - przecież nienawidzisz 'prosto w serce'. - spojrzałam na niego krzywo. podrapał się po głowie i wyjąkał - już wolę patrzeć na to gówno niż na frajera który ci się podoba. - syknął obrażony.
|
|
|
nie chcę Cię stracić po raz kolejny, boje się tego, wiesz przecież.
|
|
|
nie chcę być dla Ciebie koleżanką, a, gdy rzuci Cię Twoja potencjalna wybranka, wyjściem awaryjnym...
|
|
|
naiwność dziś góruje nad moim losem.
|
|
|
brak zaufania do ludzi, których najbardziej potrzebuję
|
|
|
Nie raz by to zrozumieć musisz dotknąć bagna.
|
|
|
zmiażdżę Ci system swoim uśmiechem, koleś .
|
|
|
|