Z jednej strony pogodziłam się już z tym, że Ciebie nie ma przy mnie, przeżywam każdy kolejny dzień wiedząc, że Ciebie nie ma, oddycham, jem,czasem się uśmiechnę, zdaję sobie sprawę z tego, że muszę nauczyć się żyć bez Ciebie, oczywiście tęsknię, ale to tylko moja tęsknota, nie mogę zrobić nic więcej niż tylko tęsknić. Jednak czasem nachodzą mnie dziwne myśli, jakaś taka głupia nadzieja, że wszystko się ułoży, że wrócisz do mnie, i naprawdę czuję, że mam na tyle siły, żeby poczekać pomimo, że widziałam was razem, pomimo, ze wiem, że ja kochasz, to wszystko nie robi na mnie większego wrażenia, to chore bo jestem osoba chorobliwie zazdrosną. Zmieniłam się i sama nie mogę siebie poznać. Trudno mi jest się w tym wszystkim odnaleźć. Gdzieś w tym wszystkim zgubiłam siebie.
|