 |
xxseendyyxx.moblo.pl
to słowo na R. Jak to szło? R... R... Ro... Ra.... Rat... Rad... Radodź? Radoź? Radoś? Radość? Tak Radość... ale... Nie... I tak jej Nie pamiętam..
|
|
 |
to słowo na R. Jak to szło? R... R... Ro... Ra.... Rat... Rad... Radodź? Radoź? Radoś? Radość? Tak Radość... ale... Nie... I tak jej Nie pamiętam..
|
|
 |
a ja tylko chcę dostać tego głupiego sms-a od Ciebie: 'idziemy gdzieś ?'
|
|
 |
Narysuje ci czerwone serce niebieskim długopisem... i to od ekierki... i koło od linijki... i ... i znajdę dla ciebie koniec tęczy... tylko bądź...
|
|
 |
Czasami mam ochotę narysować to co czuję ale nie wiem jak. wyjedze czarne serce nie wiem co .;d
|
|
 |
I choć czasem mówię ' idź do diabła ' , wiedz , że po chwili dodam ' i zabierz mnie ze sobą ' .
|
|
 |
specjalnie na dzisiejszy dzień kupiłam megafon, zabrałam go do szkoły. na dziedzińcu krzyczałam ' wszystkiego najlepszego, z okazji dnia idioty ', niektóre dziewczyny podchodziły do mnie i przybijały mi piątkę, inne patrzyły się dziwnie. lecz to nie było ważne, liczyła się tylko chora satysfakcja.
|
|
 |
tusz - 39,90 zł. sukienka - 100 zł. wino - 35 zł. chłopak mówiący :NIE CHCE MIEĆ JUŻ ŻADNEJ DZIEWCZYNY, NIE KOCHAM CIĘ JUŻ, TO KONIEC. - bezcenny kurwa, bezcenny !
|
|
 |
Naiwna . Znalazła czterolistną koniczynkę i myślała , że będzie szczęśliwa . Tak więc pobiegła do niego i powiedziała jak go bardzo kocha . On odszedł z zapłakanymi od śmiechu oczyma .
|
|
 |
akurat dziś spotkałam go na mieście! co za cudowne zrządzenie losu, pomyślałam. podeszłam pewna siebie, do niego, podałam mu dłoń. - wszystkiego najlepszego. - och, dziękuję, nie spodziewałem się. - wiesz, ja też nie spodziewałam się, że Ciebie spotkam. wręczyłam mu lizaka, kwiatuszka, którego przezornie zawsze nosiłam w torbie. - pamiętasz, że to mój ulubiony, jak miło. - jak mogłabym zapomnieć, szczęścia z nią. - ona nie wie, że je lubię, ale nieważne. dziękuję jeszcze raz. i odszedł.
|
|
 |
Moim szczęściem wyrządzam krzywdę innej osobie, tak naprawdę jest to ostatnia osoba, którą chciałabym skrzywdzić. Dlaczego to jest takie trudne? Nie potrafie cieszyć się do końca. Może wcale nie powinnam? Może jest to znak, by podejść do tego z dystansem? Może tak właśnie muszę zrobić, by w razie rozczarowania nie cierpieć tak mocno...`
|
|
 |
Usiąść i płakać, wmawiając sobie, że to bez powodu
|
|
 |
pamiętasz nasze spacery do lasu? kiedy siedzieliśmy na ambonie, w ciszy, oglądając małe sarenki i jelonki, biegające po polanie. obiecywałeś mi, że gdy dorośniemy założymy mały rezerwat i będziemy mieć tam takie śliczne zwierzątka. pamiętasz nasze wieczorne rozmowy przez telefon? trwały one do czwartej, nie liczyło się to, że musimy wstać o szóstej rano do szkoły. mówiliśmy o wszystkim i o niczym. pamiętasz kiedy lepiliśmy bałwana? nasypałam ci wtedy śniegu do czapki. troszkę się zdenerwowałeś. a potem zorganizowaliśmy wojnę na śnieżki. zmyłeś mnie, dla śmiechu. a ja poczułam się jak dziecko. te wszystkie piękne chwile nie wrócą, jak ty, ale już na zawsze zostaną w moim poobijanym sercu.
|
|
|
|