I znów mi się śnisz... Jechałam do Kudowy. Po drodze wpadłyśmy do jakiejś laski i poszyłyśmy z nią do Mikiego. Potem dojechaliśmy do Kudowy i poszłam gdzieś z Maćkiem. On zniknęli. Znalazłam się z Nim w jakiś podziemiach. Szukaliśmy dobrach drzwi, a na końcu weszliśmy do windy. Nagle znaleźliśmy się w autobusie. Siedziałam z przyjaciółką. Maciek siedział na samym końcu, czyli jakieś dwa rzędy za mną. Miałam na niego wspaniały widok. Popatrzyłam się na niego, a On to zauważył. Przesiadł się na drugi koniec, żebym Go nie wiedziała. Okazało się, że jadę na Mazury... Moje sny są bez sensu, ale umilają mi noc... :D
|