|
nie wiesz co bym dała za to, żeby choć na chwilę znaleźć się w twoich ramionach.
|
|
|
chcę żeby wszystko wróciło, czy na prawdę dużo wymagam?
|
|
|
skoro byłeś tak cholernie zazdrosny, to czemu jesteś teraz tak cholernie obojętny?
|
|
|
nienawidzę chwil, w których uświadamiam sobie, że nie doceniłam tego co miałam.
|
|
|
nawet nie próbuję o Tobie zapominać, po prostu znam siebie i wiem, że mi się nie uda.
|
|
|
jest mi cholernie ciężko patrzeć na Ciebie tak poprostu, jakby nigdy niczego pomiędzy nami nie było
|
|
|
i czasami mam ochtę usiąść i zacząc płakać z bezsilności, dlatego, że nie daje sobie rady, dlatego, że każde Twoje słowo skierowanie do mnie boli.
|
|
|
Tak trudno jest zapomnieć o kimś, kto sprawił, że nawet najgorszy dzień wydawał się nie być taki zły. O kimś, kto umiał sprawić za pomocą kilku słów napisanych na GG, że się uśmiechałam. O kimś, kto złamał mi serce. O nim.
|
|
|
a wiesz co jest najgorsze ? ta świadomość, że już nigdy mnie nie pokochasz.
|
|
|
człowieka potrafimy docenić dopiero po jego utracie, gdy powstaje niemożliwa do wypełnienia pustka
|
|
|
I odszedł. Tak bez żadnego wyjaśnienia, bez żadnego żegnaj, bez żadnego spierdalaj. Tchórz, odszedł jakbyśmy się nigdy nie znali.
|
|
|
Tak, był czas kiedy uśmiech nie schodził mi z twarzy. Gdy leżałam na łóżku, słuchając muzyki i uśmiechając się sama do siebie. Gdy, wybiegałam na deszcz w samej koszulce śmiejąc się i skacząc po kałużach. Gdy nie przesypiałam nocy, bo rzeczywistość była lepsza niż sen. Gdy uśmiechałam się do telefonu. Tak, byłam wtedy szczęśliwa. Tak, wtedy był też On.
|
|
|
|