|
xmoje_marzeniax.moblo.pl
w dniu ich rocznicy chłopak zasłonił swojej miłości oczy i prowadził ją do swojego pokoju. te trzy lata minęły niewiarygodnie szybko. ich związek był dojrzały i prawdzi
|
|
|
w dniu ich rocznicy chłopak zasłonił swojej miłości oczy i prowadził ją do swojego pokoju.
te trzy lata minęły niewiarygodnie szybko. ich związek był dojrzały i prawdziwy ? już od pierwszych dni.
nie interesowali się niczym poza tworzeniem swojego szczęścia. byli sobie nawzajem idealnym dopełnieniem.
kiedy zabrał ręce, odsłaniając jej oczy, dziewczyna ujrzała tysiąc dziewięćdziesiąt pięć małych,
zapalonych świeczek we wszystkich kolorach tęczy. ? tyle dni jesteśmy razem. spójrz na te wszystkie promyki.
zobacz, ile ciepła dają. właśnie taka jest moja miłość do Ciebie. kocham Cię. ? powiedział sprawiając,
że na jej policzkach pojawiły się kryształowe krople, w których odbijała się cała paleta barw
|
|
|
Gdy zostalismy sami znow zaczal mnie calowac.
Objal mocno i przesuwal swoja reke po moim brzuchu. Ja zas po jego plecach. W pewnym momencie czuje,ze zjezdza swoja reka w dol. Lekko wsuwa palce w moje spodnie i nagle moja reka go powstrzymuje. On, wolna reka lapie moja, przesuwa ja na swoje ramiona i kontynuuje. Ja znow go powstrzymuje.Usmiecha sie lobuzersko i zabiera moja reke. Kontynuuje. Ja znow go stopuje. Slysze ciche ''ssh''i znow przemieszcza moja reke na swoje ramie oczarowujac mnie swoim usmiechem... Trzyma mnie przy tym tak mocno.
Jest wiekszy ode mnie. Silniejszy. Cala sytuacja wzbudza we mnie mase zmieszanych ze soba emocji
|
|
|
wzięło mnie dziś na te pieprzone sentymenty. siedzę i przypominam sobie nasz każdy pocałunek, każdą wspólnie spędzoną chwilę. tak dokładnie pamiętam każdy szczegół, choć tak bardzo chciałabym o tym zapomnieć.
|
|
|
Kiedyś będziesz żałował, ale to przyjdzie z czasem.. Wtedy zrozumiesz ile naprawdę straciłeś, ile mogłeś mieć, ale tego nie doceniłeś.
|
|
|
Sama siebie nie rozumiem, bo jak byłeś w pełni osiągalny, miałam do Ciebie dostęp to nie chciałam Cię. Miałam masę wątpliwości. Nagle teraz kiedy zrobiłeś się niedostępny, kiedy wiem, że nie będziemy się widzieć tyle czasu i że nasze rozmowy i zamiary innych ludzi wobec nas mogą odejść w zapomnienie ogarnia mnie smutek i pustka. Żal zagościł w moim sercu. Chyba zaczynam wierzyć w to, że im bardziej jest coś dla nas niemożliwe, tym intensywniej tego pragniemy...
|
|
|
wieczorami zaczynamy tęsknić za przeszłością, wspominamy najmniejsze szczegóły, gesty, spojrzenia i rozmowy. przypominamy sobie ludzi, którzy obiecywali, że będą na zawsze a przeminęli bez powodu. czas tak cholernie zmienia wszystko, jeszcze rok temu cieszyłam się z tego co mam, z ludzi u których zajmowałam pierwsze miejsca w sercu, wtedy nie potrafiłam zdać sobie sprawy, że to może się zmienić, że możemy stać się dla siebie nikim. dziś? to wszystko stało się obce, nie poznaję już tych ludzi, którzy nauczyli mnie tak wiele. to tych ludzi, których wtedy mogłam nazwać przyjaciółmi dzisiaj mijam na ulicy, spoglądając sobie prosto w źrenice, szukając wyjaśnień na to, co stało się z tym wszystkim co nas łączyło.
|
|
|
był sobotni wieczór, koleżanka wyciągnęła mnie na spacer. szłyśmy w milczeniu, gdy nagle powiedziała `wiesz? mogłabyś już Go sobie odpuścić, przecież On Cię nie kocha. `spojrzałam na nią, jak gdyby kazała mi zrobić najtrudniejszą rzecz na świecie, wręcz nierealną do wykonania. nie chciałam nic mówić, gdy rozmowy schodzą na Jego temat zawsze zaczynam płakać. jednak ona nie dawała za wygraną ` przecież nigdy nie będziecie razem, nigdy. rozumiesz? nigdy!` zdenerwowała mnie tym cholernie. `chcesz mnie pogrążyć, czy mi pomóc?! bo już sama nie wiem! ` odpyskowałam i przyspieszyłam kroku. dogoniła mnie, tłumacząc : `bo ja już nie rozumiem. naprawdę nie rozumiem tej Twojej miłości. za co Ty go w ogóle kochasz?! ` westchnęłam. zwolniłam kroku, i starając się nie rozpłakać, wyszeptałam `nie kocham Go za coś, kocham Go mimo wszystko.` ona już o nic nie pytała, nic nie mówiła - po prostu zrozumiała, nareszcie zrozumiała.
|
|
|
Spotkanie kogoś, kogo pokocha się z wzajemnością, jest wspaniałym uczuciem. Ale spotkanie bratniej duszy jest uczuciem chyba jeszcze wspanialszym. Bratnia dusza to ktoś, kto rozumie cię lepiej niż ktokolwiek inny, kocha cię bardziej niż ktokolwiek inny, będzie przy tobie zawsze, bez względu na wszystko. Podobno nic nie trwa wiecznie, ale ja mocno wierzę w to, że czasami miłość trwa nawet wtedy, kiedy ukochana osoba odejdzie.
|
|
|
rzuciłeś mnie na łóżko, skrupulatnie całując moją szyję. Twoje ręcę badały każdy centymetr mojego ciała, a Twój oddech przesiąkał do cna rozkoszą. właśnie wtedy zrozumiałam, że kochasz moje ciało. tylko je. że dusza czuje się ewidentnie pominięta. żałuję, że się nie myliłam. żałuję, że kiedy doszłam do owego wniosku i chciałam po prostu wstać i wyjść, Ty mi na to nie pozwoliłeś. i dokończyłeś miłość. miłość względem mojego ciała. wbrew mojej duszy.
|
|
|
nigdy nie posiadałam nic cudowniejszego niż świadomość, zniknięcia z tego brudnego świata. ucieczka i przeniesienie się w najcudowniejsze miejsce na ziemi. w Twoje ramiona, które są moim małym wehikułem, pomagających mi przez chwilę nie istnieć.
|
|
|
-czy Ty zawsze będziesz z Nią chodził?
-nie.
-jak to?
-kiedyś się z nią ożenię
|
|
|
czasami nie przestajesz kochać, ale potrzebujesz już mniej.
|
|
|
|