|
xmoje_marzeniax.moblo.pl
To idź do niego. Powiedz że go kochasz że chcesz mu rodzić dzieci i przygotowywać chleb z salcesonem do roboty.
|
|
|
To idź do niego. Powiedz, że go kochasz, że chcesz mu rodzić dzieci i przygotowywać chleb z salcesonem do roboty.
|
|
|
Boję się pamiętać, a jednocześnie nie chcę zapomnieć, bo wiem, że to mogło być najpiękniejsze wspomnienie. Cudowna chwila, która i tak była zbyt krótka. Chciałabym jeszcze, choć raz móc się nią delektować na żywo, a nie maltretując umysł przywoływaniem kolejnych obrazów i scen .
|
|
|
Stanął w jej drzwiach z zakrwawioną koszulką i podbitym okiem . Spojrzał na nią i powiedział " Tak się walczy o miłość, mała ! "
|
|
|
znasz to uczucie, kiedy widzisz go z daleka i usilnie starasz się przypomnieć sobie sytuację ze swojego lub cudzego życia, która sprawi, że się zaśmiejesz po to tylko, aby przechodząc obok niego wyglądać na szczęśliwą osobę, która zapomniała o tym, jak ją zranił, jednakże jego widok tak Cię paraliżuje, że nie jesteś w stanie myśleć racjonalnie, nie słyszysz co mówią do Ciebie inni, a Twoje serce dostaje tachykardii i zdajesz sobie sprawę, że on nigdy już nie wyśle Ci sms-a na dobranoc, w którym tysiące dwukropków i gwiazdek sprawiały, że czułaś się najszczęśliwszą osobą na świecie, a po tym mijasz go ze smutnym, spuszczonym wzrokiem i zdajesz sobie sprawę, że nadal cholernie za nim tęsknisz?
|
|
|
mimo wszystko , nadal nie wiem dlaczego tak bardzo chcę aby był
|
|
|
uwielbiałam, gdy powtarzał mi, że kocha. kiedy beztrosko kupował mi lizaka
i patrząc jak słodko się nim zajadam , czule całował mnie w czoło.
gdy siedzieliśmy u mnie, a ja wkuwałam matmę , siedział obok,
by móc potrzymać za rękę. podczas ogromnej ulewy,
skryci pod cienką warstwą parasola, patrzył głęboko w Moje oczy.
kiedy stojąc tak cholernie blisko siebie zbliżał swoje wargi do moich.
będąc obok, potrafił ramionami zapewnić bezpieczeństwo. no, ale tak.
przecież robiąc to, nigdy nie powiedział " to tak na zawsze, skarbie " .
|
|
|
Tak, jestem kobietą! Popycham drzwi, chociaż jest wyraźnie napisane ciągnąć.
Śmieję się jeszcze bardziej, kiedy próbuję wytłumaczyć dlaczego się śmieję.
Wchodzę do pokoju po to, by zapomnieć co miałam tam zrobić.
Ukrywam swój ból przed tymi, których kocham. Mówię "To długa historia"
gdy nie chcę wyjaśniać tego, czego nie chcę. Płaczę częściej niż myślisz.
Dbam o ludzi, którym na mnie nie zależy.
Jestem silna, dlatego że muszę, a nie chcę .
|
|
|
Nagle dotarło do mnie, że nie będzie już tak jak kiedyś. Zmieniłam się. Nie wiem czy na lepsze. Niektórych ta zmiana pewnie niezadowoli. Dziś otworzyłam archiwum. Zaczęłam czytać nasze rozmowy. Z każdą rozmową wracały wszystkie wspomnienia. Coraz więcej wspomnień. Łzy napłynęły mi do oczu, bo wiedziałam, że tak już nie będzie. Kiedyś byłam zbyt słaba żeby usunąć wspomnienia. Codziennie się nimi dławiłam. Żyłam przeszłością, żyłam Tobą. Dziś stwierdziłam, że już nie warto. Dlaczego.? Bo wiem, że straciłam coś, co już nie wróci. Nie, nie chodzi tu o Ciebie. Straciłam cząstkę siebie. Straciłam zaufanie. Zaufanie, którym kiedyś darzyłam ludzi. Wszystko, co mnie cieszyło odeszło, wszystko, co kochałam zostawiło mnie samej sobie. Pomimo wszystko dziękuje za to, że przez chwile mogłam być szczęśliwa. A teraz? teraz mam plan. Postanowiłam być cholernie szczęśliwa
|
|
|
uwielbiam gdy tato wypytuje się o każdego mojego kolege, biorąc Go za potencjalnego zięcia, po czym dodaje, że jeśli tylko by mnie skrzywdził, to Go znajdzie, choćby na końcu świata i zapierdoli.
|
|
|
W moim domu będzie parapet. Specjalny parapet dla rozmyślań. Rozmyślań i kubka herbaty.
|
|
|
przestałam pytać od momentu w którym ogarnęłam, że nigdy nie mówisz prawdy.
|
|
|
kłamie . codziennie . okłamuje siebie i wszystkich że jest dobrze . uśmiecham się chociaż w środku rozpierdala mnie na najmniejsze cząsteczki jakie tylko istnieją . wieczorami jest najgorzej . gdy wszystko ucichnie , ostatnie : paa . na gg . zostaję sama z myślami , wtedy wszystko wraca . nie próbuję tego zatrzymać bo wiem że nie dałabym rady . staram się wiesz ? ale jestem tylko zwykłą dziewczyną zranioną zbyt wiele razy .
|
|
|
|