Choć brakuje mi nas dwoje, moje miejsce zajął on. Żadnych pytań, tylko tęsknie. Kiedy wróci, pójdę stąd. Dziś doceniam każde "kocham". Sorry, trochę naszło mnie. Pożądamy co stracone. Sam się winię - czy to źle? Gdyby kiedyś coś nie wyszło rzucisz go, zostawi on, wal jak w dym, ja będę czekał. Chciałbym móc naprawić błąd. Wiem, że rzadko to mówiłem, żaden fake wiesz, kocham wciąż. Liczę się dla Ciebie jeszcze? Znajdziesz dla mnie kąt?
|