|
zaczęło się od jednego piwa i skręta . kiedy się zdążyliśmy ogarnąć było już za późno . trafiliśmy do jakiejś meliny w której pełno było nieznajomych ziomków , jedni dawali sobie w żyłę , drudzy wciągali kreskę , inni pili z gwinta wódkę a następni leżeli na ziemi zaliczając zgon . próbowałam ich z tej dziury wyciągnąć , ale mnie nie słuchali , dołączyli się do kolesi którzy siedzieli ze skrętami . - o nowi. - rzucił jeden i wsadził nam do rąk dwa papierosy . - po co dwa? - zapytał kumpel. nikt nie odpowiedział , posadzili mojego chłopaka na krześle i kazali palić , mierząc mu czas . zaciągał się dusząc się dymem , całe pomieszczenie było siwe od dymu . przyszła na mnie kolej , najpierw zjarałam , później wypiłam , później wciągnęłam kreskę i zaliczyłam zgon . awantura w domu , ogromny kac i brak sił . ostatni raz tam trafiłam . /
grozisz_mi_xd
|