|
xlovexlovexlovex.moblo.pl
jak tam? pozytywnie miło słodko radośnie szczęśliwie optymistycznie kolorowo czarująco fascynująco niesamowicie pięknie bajecznie doskonale zachwycająco
|
|
|
-jak tam? -pozytywnie, miło, słodko, radośnie, szczęśliwie, optymistycznie, kolorowo, czarująco, fascynująco, niesamowicie, pięknie, bajecznie, doskonale, zachwycająco, najfajniej na świecie. -serio? -nie
|
|
|
Jeszcze kilkanaście dni i pożegnamy ten koszmarny rok, będziemy oczekiwać następnego, zastanawiając się co nam przyniesie. Ile rozczarowań, trosk, uśmiechu, łez, zawodów, niespodzianek, alkoholu wlanego wewnątrz nas, wpuszczonego dymu nikotynowego w płuca, ile szczęścia, a ile smutku.
|
|
|
Ciebie nie lubie, lubie płatki z zimnym mlekiem, czekoladę z nadzieniem truskawkowym, dobry rap w glośnikach, czerwony kolor, męskie perfumy, koszulki i bluzy, twarożkowe Laysy, pierwszy śnieg, magie świąt, prezęty pod choinką, sms na dobranoc. A Ciebie to ja cholero kocham. ♥
|
|
|
lepiej byłoby, gdyby matka mnie usunęła będąc w ciąży. zobacz, jakby było pięknie, Ty byś nigdy mnie nie poznał, nie cierpiałabym z miłości, rodzice mieliby święty spokój, mama nie płakałaby po cichu, bo znów ją zawiodłam, najbliżsi przyjaciele nie musieliby znosić moich wiecznych wahań nastrojów, sąsiedzi nie narzekaliby, że znów włączyłam muzykę za głośno .. nawet pies cieszyłby się z tego, że w końcu nikt na niego nie podnosi głosu ale niestety, mama tego nie zrobiła, więc muszę radzić sobie sama. Nie mam na tyle cholernej odwagi, żeby połknąć garść tabletek, popić alkoholem i spaść w wieczną otchłań. Starczy mi tylko niebezpieczne wychylanie się przed pasami w czasie czerwonego światła, mając nadzieję, że w końcu mnie coś pierdolnie na amen .
|
|
|
Czasami pojawiają się te myśli, że beze mnie innym żyło by się lepiej.
|
|
|
Na co czekasz? Powiedz w końcu, że kłamałeś, że nigdy nie Ci nie zależało, że to był tylko jakiś teatr, w który tak naiwnie uwierzyłam. Nie zwracaj uwagi na to, że płaczę. Show must go on, no dalej.
|
|
|
dłoń w dłoń, przed siebie, wszystko - czego chcę.
|
|
|
jedyna osoba przez którą płaczę, przez którą łapię doła, z którą się spinam właściwie o każdy detal, która irytuje mnie jak nikt inny. absurd - to osoba, którą kocham.
|
|
|
zmierzają mnie od stóp do głów z nienawiścią, rzucają jakieś uwagi, idiotyczny grymas wykrzywia im twarz, a ja usilnie szukam wokół zaprzeczenia, kontrargumentu na to, że nie jestem na przegranej pozycji, że Go mam - wtedy łapie moją dłoń w swoją.
|
|
|
te łzy, pozagryzane do krwi wargi, zaciśnięte w pięści dłonie i szept, że to nie powinno się tak skończyć. te chwile, ułamki sekund, kiedy świat wysuwa Ci się spod stóp.
|
|
|
w spazmach płaczu, zdjąć z siebie uczucia, wcisnąć je do pralki, wyczyścić. zacząć na nowo, zapomnieć. a przy następnym przypadkowym spotkaniu, na nowo Cię pokochać.
|
|
|
też kiedyś spierdolę Ci życie, Kochanie.
|
|
|
|