|
xlovemex.moblo.pl
jemu nie odp na smsy bo nie chcę. Muszę nauczyć się nie odp Tobie z tego powodu iż nie chcę a nie dlatego że nie mogę...
|
|
|
jemu nie odp na smsy bo nie chcę. Muszę nauczyć się nie odp Tobie z tego powodu iż nie chcę a nie dlatego że nie mogę...
|
|
|
i mówiąc nie chcę z tobą gadać myślę, proszę powiedz mi że chcesz ze mną być!!!
|
|
|
-On Cię kocha? -On?Mnie? Chyba Cię pojebało do reszty! -Tak! Nie widzisz jak on na Ciebie patrzy,kiedy przechodzisz? Jak szuka cię wzrokiem, gdy nie ma Cię przy nim przez 5 minut? Jak się stresuje podczas rozmowy z Tobą? To jest miłość! Kocha Cię! -Wiesz,co? Masz rację xD
|
|
|
Dlaczego mi to zrobiłeś? Dlaczego odszedłeś bez słowa?
Co dzień z tęsknoty, me serce rozpada się od nowa!
|
|
|
Zbyt późno już dla Ciebie jest...
Spóźniłeś się o kilka łez...
Gdybyś nawet cofnął czas..
Tych kilka łez i tak rozdzieli nas...
|
|
|
Oczy tej małej jak dwa błękity,
myśli tej małej - białe zeszyty.
A on był dla niej jak młody bóg,
żebyż on...
Jeszcze kochać mógł. . .
|
|
|
musimy pogadać... - słowa które ruszyły lawinę xD
|
|
|
Chciałabym dziś czas powstrzymać... Bieg zdarzeń przeszłych pozmieniać, chciałabym Twój uśmiech zatrzymać.. czerń w biel poprzemieniać, chciałabym byś wrócił i nigdy więcej mnie nie rzucił :(
|
|
|
Przez łzy patrzyłam w Twoje oczy.
Potrafiłeś rozśmieszyc mnie do łez..
A teraz?To nie są łzy szczęścia.Łzy rostania..
Kocham Cię,ale czy Ty o tym wiesz..Nie wiesz,że myslę o Tobie..Nie potrafię Ci tego powiedziec..
Nie mam w sobie siły..KCA :***
|
|
|
-Ty naprawdę się zakochałaś. To widać. Powiedz mi, co to za koleś. To mnie powinnaś kochać.
- Dobrze go znasz...
- Jak się nazywa, podaj chociaż inicjały...
- TG.
-Nie mam pojęcia kto to. - Ty Głupku!
|
|
|
Siedziałam obok Ciebie ,mając świadomość, że jesteś nieosiągalny dla moich dłoni, , dla mojego serca i moich ust... wtedy- siedząc obok Ciebie, ramię w ramię, doznałam najboleśniejszej samotności.
|
|
|
-Idź się wódki napij. powiedział. Zabolało, cholernie zabolało.w momencie wypowiedzenia tych kilku słów, poczuła się okropnie, sama nie wiedziała, jak nazwać ten stan. Już nawet nie miała siły tłumaczyć mu tego wszystkiego. Pomyślała jednak, że jak tego nie zrobi straci go na zawsze i odejdzie, nie wiedząc jak było. Zaczęła krzyczeć, sądząc iż w ten sposób coś wskura. Na koniec spojrzała mu głęboko w oczy, a On odwracając wzrok odparł, żeby dała mu spokój.
-nie dzwoniła, nie pisała. Powiedział, że tak będzie lepiej, łatwiej. Zostawił ją samą i odszedł. Po chwili wrócił krzycząc ''Kocham Cie, cholerna egoistko!
|
|
|
|