|
xfighter.moblo.pl
Co z tego że mamy XXI wiek i coraz lepsze technicznie cywilizacje kiedy nie potrafimy dotrzeć do drugiego człowieka a rozwój emocjonalny i duchowy większości ludzi
|
|
|
Co z tego, że mamy XXI wiek i coraz lepsze technicznie cywilizacje, kiedy nie potrafimy dotrzeć do drugiego człowieka, a rozwój emocjonalny i duchowy większości ludzi pozostaje w epoce kamienia łupanego.
|
|
|
Niestety z reguły jest tak, że ta okropna bezsenność najbardziej gnębi Cię wtedy, kiedy chciałbyś najwięcej przespać.
|
|
|
największą satysfakcję i tak daje mi fakt, że opierdalają ci tyłek za plecami a ty naiwnie wierzysz że są święte.
|
|
|
nie którzy urodzą się i już na samym początku mają przejebane, kochanie.
|
|
|
przeciwdziałał zabijającej mnie rutynie
|
|
|
nasza prognoza na jutro? weź się w garść
|
|
|
jedni chcą ludzi zbawiać
inni chcą zbawić siebie, ludzi samym sobie zostawiać
|
|
|
Czasami musisz iść, nie patrzeć na mapy i drogowskazy, kierować się tylko sercem. Pytania wszystko psują, analizowanie niszczy. Zwłaszcza związki. Czuj, po prostu czuj.
|
|
|
Chodź wcześnie spać. Zbieraj siły na kolejny przejebany dzień.
|
|
|
Sami wybieramy, kogo wpuścimy do naszego małego, dziwnego świata.
|
|
|
uwielbiam jak ktoś bawi się moimi włosami, zieloną herbatę z opuncją figową, truskawki z bitą śmietaną, facetów z zielonymi patrzałkami i lekkim zarostem, książki, naleśniki, długie pocałunki. z tym, że widzisz, od jakiegoś czasu ilość gości o podanym opisie, zawęża się do jednego - Ciebie, truskawki, herbata, naleśniki smakują dobrze wyłącznie przy Tobie, a wymarzone wieczory to te, kiedy zawijając sobie na palce moje włosy, cytujesz Zafóna, a potem w formie przypieczętowania stykasz swoje wargi z moimi.
|
|
|
perspektywy Jego ramion wszystko wydawało się lepsze. powiedzmy te płatki śniegu nie były puchem lepiącym się do ubrań, a wyimaginowanymi gwiazdkami, które opadały Mu na włosy. stawanie na palcach kończyło się całusem, a nie pudłem spadającym z regału na głowę. niemiecki przestał być nie do przejścia, gdy między licznymi regułkami, rzucał różniące się pytanie - z propozycją pójścia do kina, czy gdziekolwiek. Jego bluzy w mojej szafie, perfumy na półce pasowały równie perfekcyjnie jak On sam w moim sercu. teraz, kiedy noce utożsamiają się z ciepłym kakao i romansidłem w którym szukam naszych imion, zastanawiam się, jakim prawem zabrano mi to lepsze życie.
|
|
|
|