|
xdzaczarowanaxd.moblo.pl
Słyszę szumy w Pani sercu... Trzeba będzie coś na to poradzić. Lekarstwo które mogłoby mi pomóc pomaga już tej brunetce za oknem.
|
|
|
- Słyszę szumy w Pani sercu... Trzeba będzie coś na to poradzić.
- Lekarstwo, które mogłoby mi pomóc pomaga już tej brunetce za oknem.
|
|
|
-Chciałabym się kochać z Tobą podczas deszczu burzy gdzie pioruny oświetlają nasze ciała a wiatr ociera się delikatnie o nasz zapach.
-Więc w czym tkwi problem?
- Nie ma deszczu i nie ma nas...
|
|
|
- bądź.
- po co? - bo życie mnie przeraża. bo boje się samotności. bo... gdy jesteś wszystko inne zostaje gdzieś daleko... bo czuję się spokojniejsza i bardziej pewna jutra... bo Twój uśmiech sprawia, że moje myśli są spokojniejsze, bardziej rzeczywiste i poukładane...
|
|
|
-Ej, Ty, Serce nie zapierdalaj tak kiedy go widzisz, dobraa.?
|
|
|
- a chcesz ze mną chodzić? xD
- oczywiście. ^^ a może frytki do tego?
|
|
|
-Czy patrzyłeś kiedyś na to jak rośnie kwiat?
-Tak
-I... ?
-To było tak jakbym ja sie narodził
-Opowiedz mi o tym.
-Wiec... on rósł, tak jak człowiek dorasta, rozwijał po płatku .Ty tez sie tak rozwijasz... gdy padał deszcz, zamykał sie ,człowiek smuci sie, gdy zimno jest i pada deszcz, rozkwitał gdy świeciło słońce...Przypominało to mi...
-Kogo?
-Ciebie
-Mnie?
-Tak, jak uśmiechałaś sie i chciałaś żyć. Byłaś szczęśliwa. Nadeszła zima...
-I co z nim?
-Zwiędł, tak jak czasem ludziom nie chce się żyć!
-Odszedł...
-Nie!, on zasną
-To teraz śpi?
-Tak, zima jest i zapada w sen... Ty też jesteś śpiąca w ciągu dnia gdy jest zimno i pada śnieg. Przytłacza Cię ta pogoda.
-Hm...
-Ale nie odszedł, on jest, wróci na wiosnę...
-A skąd To wiesz?
-Bo znam Cię...
-Mnie?
-Tak.
-Przecież mówimy o kwiatach
-Wiem.
-Wiec?
-Ty jesteś moim kwiatem...
|
|
|
-O widzisz to miejsce własnie tam?
- Widzę. - To tam idziemy.
- To chyba daleko, prawda?
- Daleko.
- A jeśli sie potknę?
- To ja cię złapię i nie pozwole upaść.
- A jeśli się zmeczę?
- Poniosę cię. -
A kiedy odechce mi się iśc? -
Dam ci posłuchac bicia mojego serca.
- A więc mówisz, że tam idziemy?
- Tak własnie tam.
|
|
|
-dobrze,ze masz na niego wyjebane.
- (cisza)
-bo masz prawda ?!
- (cisza)
- powiedz,ze masz !
- mam klamac ?
- nie masz ? tak myslalem.
|
|
|
-Czekam na czarodziejskie słowo
-Jakie, abrakadabra?;>
-KOCHAM CIĘ!;]
|
|
|
- W parku jestem, a co ?
- Co tam robisz ?
- Kaczki oglądam.!
- Kaczki ?
- No lubię kaczki.; ]
- Pewnie masz randkę ?
- Nie no co ty, jaka randka ? To nie jest randka tylko spotkanie biznesowe .. tylko spóźnia się palant !
- Miło mi.. palant jestem ^^
|
|
|
- Czego chcesz?
- Przepraszam, że Cię obudziłem.
- Nie spałam.
- Co za szczęście.
- Możesz mi powiedzieć co tu robisz?
- Musiałem się z Tobą zobaczyć.
- Ponieważ...?
- Uspokajasz mnie. Lepiej się czujesz siedząc na krawężniku przed Twoim domem niż gdziekolwiek indziej na świecie.
- Przestań, dlaczego nie mogę mieś normalnego chłopaka? Zwykłego faceta, który nie byłby wariatem?
- Wszyscy tego pragną ale taka miłość nie istnieje.
- Wejdź, tylko postaraj się wyjątkowo nie być sobą.
- Obeszlibyśmy się bez Twoich życiowych mądrości.
- Może...
- Ciasno tu. Chodźmy na spacer
- Jest czwarta rano. To jakieś szaleństwo. Nie uważasz?
- Jeśli potrzebna Ci wymówka...
- Niedługo otwierają piekarnię na rogu. To będzie całkiem normalne. Udamy wielbicieli ciepłych rogalików
- Ok.
|
|
|
Przestał bawić się szklanką i popatrzył mi w oczy.
- Nie łudzę się. Wiem, że mnie nie kochasz.
Jego słowasprawiły, że poczyłam się jeszcze bardziej zagubiona.
- Ale będę o to walczył. W życiu bowim istnieją rzeczy,
o które warto walczyć do samego końca.
Nie wiedziałam, co powiedzieć.
- Aty jesteś tego warta - zakończył.
|
|
|
|