|
otuliła się ciemnością, smutkiem, rozmyślając o szczęściu, stworzyła swoją rzeczywistość.
|
|
|
Jak tak bardzo będzie chciał wejść do twego serca, to i klucz nie będzie mu potrzebny. Rozpierdoli drzwi łomem.
|
|
|
Kochanie, bez ciebie jestem nikim, jestem taki zagubiony, przytul mnie Potem powiedz mi jak okropny jestem ale że mimo tego zawsze będziesz mnie kochać.
|
|
|
Nawet jeśli byłabym nieziemsko piękna i mogłabym mieć każdego chłopaka na świecie,
i tak wybrałabym właśnie Ciebie.
|
|
|
' Na pierwszej stronie naszej historii, przyszłość wydawała się tak jasna... '
|
|
|
Szli razem przez park. Słoce rozjaśniało Jego kasztanowe włosy kolorem miodu. Podbiegła do drzewa i ściągnęła buty, oparła się i krzyknęła -"KOCHAŁBYŚ MNIE NA BOSO?" -"OCZYWIŚCIE" - odrzekł. Spacerkiem za rękę doszli do dużej fontanny będącej centralnym punktem ich wędrówki. Uśmiechnęła się łobuzersko i wbiegła do wody. Makijaż spływał Jej po twarzy, a mimo to śmiała się. -"KOCHAŁBYŚ MNIE TAKĄ JAK TERAZ?" Pokręcił głową, wszedł do fontanny, złapał ją za rękę i powiedział - "GŁUPTASIE, DLA MNIE JESTEŚ IDEALNA." Rzuciła się Mu na szyję a z Jej oczu popłynęły łzy.
|
|
|
Hej, dziewczyny, tipsy w górę! hahaha xdd
|
|
|
Walcz, albo olej to wszystko. Sukces zależy od podejścia.
|
|
|
Szczęście pojęcie względne, nie szukam go już wszędzie.
|
|
|
- Wiesz kochanie, mam takie dziwne przeczucie...
- Jakie przeczucie ?
- Że powinniśmy zapamiętać ten moment. że będzie to moment, który będziemy opowiadać naszym wnukom.
- Co masz na myśli ?
- Wyjdziesz za mnie ? ;D
|
|
|
-Kochasz mnie.?
-Tak.
-Dlaczego.?
-Bo inaczej nie umiem.
-No ale czemu.?
-Bo tak.
-Jak tak.?
-Tak.
-Wyjaśnij mi to.
-Jesteś jak powietrze.
-Powietrze jest niewidoczne.
-Ale zawsze przy Tobie.
-Nieodczuwalne.
-Zawsze Cię otula.
-Nadal nie rozumiem.
-A umiesz żyć bez powietrza.?
-Nie
-A ja nie umiem żyć bez Ciebie.
|
|
|
Twój uśmiech, który promieniuje jak słońce w zenicie.
|
|
|
|