|
Wkrótce nadejdzie ten dzień, w którym będziemy mijać się ulicą. Wtedy będę ulotna jak sen, już nie będziesz mógł mnie mieć. Będziesz mógł jedynie patrzeć, jak powoli znikam wśród przechodniów. I wtedy przypomnisz sobie, że był taki czas, w którym miałeś swoją szansę. No właśnie.. Był ! Ten czas już nie wróci.
|
|
|
W twoich spłakanych oczach jest coś, co pragniesz ukryć
|
|
|
Chcę świata, świata w którym będę szczęśliwa..
|
|
|
Widzę świat, w którym nie ma nas. Nie ma dusz, tylko ciała są i straszą . . .
|
|
|
bez słów rozmowa nasza trwa...przecież wiesz, że trzeba tak...szczęścia każdy szuka sam . . .
|
|
|
będę gdzieś, gdzie ptaków śpiew, tam znajdziesz mnie
|
|
|
śpij słodko tak, nie bój się już, bo za dnia nie grozi Ci nic . . .
|
|
|
właściwa chwila, żeby odejść. ofiarowałeś mi wczoraj najzłotsze ze swoich spojrzeń .
jak ciepło, jak spacer wśród gwiazd, w blasku słońca i melodii fal .
|
|
|
możesz pomarzyć w chorych swych snach, że mnie dotkniesz jeszcze raz . . .
|
|
|
maleńki promyk w mrocznej prawdzie . . . szarego świata ludzkich kłamstw . . .
|
|
|
otworzysz oczy,wiesz co światem teraz rządzi, nagie anioły opętały nas i nie ma dokąd biec . . .
dopada mnie zgiełk tego miasta, jestem sama choć noc tuli mnie . . .
|
|
|
|