Był kwietniowy wieczór.Siedzieliśmy w ciszy na moim łóżku,czasem kradnąc swoje nieśmiałe spojrzenia.W pewnym momencie usiadłeś wprost przede mną,objąłeś prawą dłoń,delikatnie kładąc ją na lewej stronie Twojej klatki piersiowej. - Czujesz,jak bije moje serce?Tak szalenie,ale mimo to spokojnie i stabilnie.Tak chaotycznie,ale mocno i stanowczo.Dzięki temu jestem pewien - powiedział zatapiając swoje ciemno-karmelowe spojrzenie w moich turkusowych tęczówkach - jesteś jedyną kobietą ,dla której i dzięki której bije moje serce.
|