|
wrytmieulicy.moblo.pl
nie wytykam ci błędów popełniam je sama. nie przedstawiam swojej pięknej osoby nie jestem śliczna. nie narzekam na Ciebie nie poznaliśmy się jeszcze. nie piszę głupot
|
|
|
nie wytykam ci błędów, popełniam je sama. nie przedstawiam swojej pięknej osoby, nie jestem śliczna. nie narzekam na Ciebie, nie poznaliśmy się jeszcze. nie piszę głupot, głupot nikt nie czyta. nie kocham już, szkoda czasu. nie słucham cię, hałas szkodzi zdrowiu. ja i mój świat, nie zawsze taki jak chcesz.
|
|
|
to jest ten rap, którego słuchasz. to jest ten rap, właśnie masz go w uszach. to jest ten rap, to on cię rusza, skłania do refleksji, nie raz do myślenia zmusza.
|
|
|
każdy chce tu być najlepszy, największy oraz pierwszym. ale z takim nastawieniem najszybciej życie spieprzysz. ; )
|
|
|
podnieś w górę serce, wyciągnij ręce, blisko jest szczęście. każdego dnia wciąż stawaj się lepszym, wygrywa ten, który jest mądrzejszy
|
|
|
wiem, życie jest ciężkie i nikomu nie jest lekko
|
|
|
mówisz, że moje życie jest kolorowe.. a może to tylko Ty widzisz je w kolorach? mówisz, że nie mam powodów do zmartwień.. a może to Ty nie wiesz czym są zmartwienia? mówisz, że nie wiem co to życie.. a może to Ty nie wiesz jaki jest jego sens? mówisz, że nie wiem co to miłość.. i może masz rację.
|
|
|
właściwie chciałam być sama. chciałam schować się ze swoim bólem. 'z jakim bólem?' potrząsnęłam głową. nie czułam bólu, czułam się tylko tak, jakby lada moment miało na mnie spaść niewyobrażalne cierpienie.
|
|
|
ważne jest, aby pozwolić pewnym rzeczom odejść. uwolnić się od nich. odciąć. zamknąć cykl. nie z powodu dumy, słabości czy pychy, ale po prostu dlatego, że na coś już nie ma miejsca w twoim życiu. zamknij drzwi, zmień płytę, posprzątaj dom, strzepnij kurz. przestań być tym, kim nie jesteś. bądź tym, kim jesteś. musisz zrozumieć, że to nie jest gra znaczonymi kartami. raz wygrywamy, raz przegrywamy. nie oczekuj, że inni Ci coś zwrócą, docenią Twój wysiłek, odkryją Twój geniusz, odwzajemnią Twoją miłość.
|
|
|
wszystkie Zosie, Kasie i Małgosie marzą o księciu w koronie na białym rumaku. dorastają wraz z fantazją i ckliwą nadzieją, że w końcu takowy panicz przybędzie i uratuje je z rąk złych mocy, zwanych życiowym kołem fortuny. z czasem jednak, dowiadują się na swojej własnej skórze, że z biegiem lat zarówno książęta i one same ulegają procesowi starzenia. w obawie przed swoimi zmarszczkami mimicznymi, uciekają do wyższych komnat wieży, aż w końcu zatrzymują się u jej szczytu i wypatrują księcia.. z tym, że on wtedy ma już przy sobie inną księżniczkę. nie jest już książęciem , a Królem. a Zosia zostaje sama z plamami wątrobowymi i siwymi włosami, bo całe życie ufała. całe swoje życie przeczekała. nie pozwólcie więc, aby wasze książęta znalazły sobie inne panie serc. czasem warto jest walczyć, bo nic tak nie ubogaca człowieka jak uczucie płynące z jego własnego serca.
|
|
|
boisz się, że kiedyś będziesz biło nad urodzinowym tortem tragicznie pełnym świeczek i pomyślisz, że twój czas minął, a ty nic nie przeżyłaś? żadnej prawdziwej arytmii, żadnej romantycznej długotrwałej tachykardii albo chociaż migotania przedsionków? tego się lękasz, serce? a może ograniczenie się do bicia tylko dla jednego mężczyzny budzi w tobie lęk przed zmarnowaną szansą .?
|
|
|
sam się krzywdzisz w zatraceniu, nazajutrz będzie ci przykro i wnet wyprzesz te refleksje mając do bliskich pretensje.
|
|
|
chociaż ludzką rzeczą grzeszyć, budzisz się, gdy jest za późno, gdy starania szły na marne, gdy kłopotów znów mnóstwo.
|
|
|
|