Ciągle gdzieś do przodu lecz gdzie i po co biegnę
paranoje czasem moje czasem twoje
powiedz mi człowieku czy nadal to gonie?
nie realne scenariusze tracę dusze czuję susze
ile jeszcze czasu minie nim znowu serce poruszę
buduję od podstaw fundamenty normalności
lojalności nie szukam w żadnych witrażach sprzeczności
szaleństwo braterstwo przez lata jeden wzorzec
zazdrości miłości nieodwracalnych przykrości
czy wiesz co chcę powiedzieć gdy patrze na ciebie
zmieszany , to najlepsze określenie po tobie pozostały tylko cienie
w moim głosie słyszysz ulgę strach smutek cierpienie
co było wcześniej wciąż jest nie znika czujesz się słabo to twoja psychika
przenika do ciebie twoje przeznaczenie nie poddajesz się temu
wybierasz ocalenie.
|