Wracała zimnym wieczorem do domu.. Trzęsła się z zimna ale już była niedaleko swojej klatki.. Usłyszała jak ktoś ją woła... Odwróciła się... Stał... Marzyła o takiej chwili. Nadal się trzęsła ale. tyle że teraz z podniecenia a nie z zimna... Podszedł do niej popatrzył głęboko w oczy, zaczął gładzić lekko po policzku... Nagle wymówił najważniejsze słowa jakie chciała usłyszeć z jego ust -Kocham cię mała.... i pocałował ją... Była wniebowzięta.. Poszła do domu ledwo trzymając się na nogach.. Wszystko pięknie tylko szkoda że nie zauważyła że jest nieźle wstawiony... / wonderful_love
|