|
wioll15.moblo.pl
'Tyle pytań co łez czemu w życiu tak jest że błądzimy jak ślepcy za dnia? Odpowiedzi za grosz kpiny urządza los na pociechę nadzieje nam dał.'
|
|
|
'Tyle pytań co łez, czemu w życiu tak jest, że błądzimy jak ślepcy za dnia?
Odpowiedzi za grosz, kpiny urządza los, na pociechę nadzieje nam dał.'
|
|
|
Jesteś pieprzonym egoistom! Jak zawsze myślisz tylko o sobie!
|
|
|
- Dziewczyno! Przejrzyj w końcu na oczy! To już pół roku jak Cię olał, już nie wróci do Ciebie, pogódź się z tym!
- Coś mówiłaś?
|
|
|
Ej? Patrz tam! Na końcu korytarza. Widzisz? Znowu siedzi smutna z nadzieją, że na nią spojrzy, podejdzie i zabierze ją stamtąd.
|
|
|
Wiele razy byłam sama i nie mogłam spać
Opuściłeś mnie tonącą we łzach wspomnień
Nigdy nie odczułam, że odszedłeś, znalazłam to, gdy trudno było mi oddychać
Powód był tak daleki, że Twoje serce nie mogło go widzieć
Tysiące zmarnowanych snów toczących się od mych oczu
Ale czas uleczył mnie i mówię żegnaj.
|
|
|
Śmierć kliniczna to taka śmierć, z której czasami się powraca po to tylko, by rzec: Niestety.
|
|
|
Nie, miłość nie jest wszystkim: to nie pokarm, napój, nie sześć godzin snu w nocy i nie dach nad głową, nie koło ratunkowe, którego się łapią tonący, wynurzając się i znowu niknąc. Nie jest tchem zaczerpniętym w duszące się płuca, tlenem dla krwi czy gipsem dla pękniętej kości; A jednak wciąż - w tej chwili także - ktoś się rzuca w objęcia śmierci, woląc ją niż brak miłości.
|
|
|
Miłość, sen i śmierć przychodzą pomału, schwyć mnie za włosy i mocno pocałuj.
|
|
|
Nie chciałam umrzeć, jedynie prowokowałam śmierć. Nie otrułam się. Bóg umiera, jeśli go nie kochamy, ale ja nie umarłam, choć nikt mnie nie kochał.
|
|
|
Należeli oboje do tego rodzaju istot nerwowych, wrażliwych, szlachetnych i kochających, które zdolne są do największych poświęceń, ale które w życiu i zetknięcu się z jego rzeczywistością mało znajdują szczęścia, dając naprzód więcej, niż mogą otrzymać. Ten rodzaj ludzi ginie też zaraz i myślę, że jakiś dzisiejszy naturalista mógłby powiedzieć o nich, że z góry są na śmierć skazani, bo przychodzą na świat z wadą serca - za dużo kochają.
|
|
|
Śmierć nie czyni cię smutnym - czyni cię pustym. To właśnie jest w niej złe. Wszystkie twoje zaklęcia i nadzieje, i śmieszne nawyki znikają pędem w wielkiej, czarnej dziurze i nagle zdajesz sobie sprawę, że odeszły, bo, równie nieoczekiwanie, niczego już nie ma w środku.
|
|
|
Śmierć jest minimum, minimum wszystkiego. Podczas tych godzin, gdy jesteś tak blisko drugiej osoby, z dwojga niemal stajecie się jednym... Minimum... Miłość jest śmiercią: śmiercią odrębności, śmiercią dystansu, śmiercią czasu. W trzymaniu się z chłopakiem za ręce najpiękniejsze jest to, że po chwili zapominasz, która ręka jest Twoja. Zapominasz, że są dwie, nie jedna...
|
|
|
|