Smutek i wina przenikają serce... że ranie osobę którą kocham... Mam nadzieje że z Tobą będę kiedyś...Tak jak to powinno być ,że będziemy dla siebie, szczęśliwi.... Jeszcze niedawno tak myślałam... A dowiaduje się, że ty mnie nigdy nie kochałeś.... Że to wszystko jakiś żart.... Szkoda że niewidziałeś jak płakałam, jak mi się ręce częsły... Chciałam umrzeć... To wszystko przeleciało mi jeszcze raz... Jak nowa bajka na dobranoc.... i pękła jak bańka mydlana... Wiesz nigdy sie niepoczułam lepiej... ulżyło mi wiedząc że ranie cie a ty i tak mnie nie kochasz... Tyle razy powtarzałeś... że bardziej mnie kochasz... Ale to moja miłość była ślepa... znosiła wszystko... Ty sie bawiłeś mną... i to twój kolegami powiedział... Bo uwarza cię tak jak ja za gnojka... To teraz patrz... Moja kolej.
|