psuje wizerunek miasta ta szmata z rozpruta dupa
jade rowno z takimi jak ty pod te takty
chcesz zaistniec naszym kosztem niestety takie sa fakty
takich jak ty zjadam na sniadanie czujesz juz
bede stal nad toba gdy bedziesz se kopal wlasny grob
coz nie jestem z pierwszej lepszej lapanki
leje wóde prosto w gardlo z dobrze zmrozonej szklanki
Wiezdzam na pelnej kurwie i otwieram drzwi z buta
reprezentuje hardcore nei kawalki o butach
reprezentuje ulice te jej najciemniejsze bramy
wredne mordy swoja bande ziomus bujamy membrany
podejrzany o rap tego teraz sie slucha
nalej wódy wysyp scieche jebnij konkretnego bucha
rob co chcesz ja nie bede umoralniac
nie jestem ksiedzem politykiem by z mownicy ciagle klamac co
zabolalo kilka slow gorzkiej prawdy
nie jestem hipokryta w chuju mam wasze zasady
rap nie do szuflady muza prosto na ulice
pierwszym sortem skurwysynu leci na twoja dzielnice
nie verby libery donie i inne gowna
nie operacyjna grupa i ta cala ciezka chujnia
to moj rap i to moja rzeczywistosc
cytuje dzisiaj Peje bo to jest prawdziwy hip-hop
wychowany na slums attack i to dla mnei wiele znaczy
ze dzis mam szacunek u tych starych wyjadaczy
ze dzis moge nagrywac z najlepszymi w tym kraju
ze robie kolejny mixtape oni na zwrote wbijaja
mam to cos co mocno mnie wyroznia z tlumu
Buczer - czas rozliczeń . < 3333333