 |
wiecej.niz.ci.sie.wydaje.moblo.pl
Cz.2 Pielęgnuj ją i nie pozwól aby mogło dojść do jej końca. Dbaj o prawdę i uczciwość. Przy czym... bądź sobą i nigdy nie udawaj kogoś kim tak naprawdę nie jesteś. Ni
|
|
 |
Cz.2 Pielęgnuj ją i nie pozwól, aby mogło dojść do jej końca. Dbaj o prawdę i uczciwość. Przy czym... bądź sobą i nigdy nie udawaj kogoś, kim tak naprawdę nie jesteś. Nie ma to jak wymyślanie problemów, których tak naprawdę nie ma. Tak samo jest z lękami - ich nie ma. To my, ludzie je sobie wymyślamy w głowie. Ich nie ma./w.n.c.s.w
|
|
 |
Cz.1 Ludzie są żałośni. Naprawdę żałośni. Wracają do tego, co było, zamiast iść na przód. Mówię ogólnie - ludzie, bo często, szczególnie ostatnio słyszę o takich przypadkach. Ja chwilami również żyję przyszłością, ale jakoś tam idę do przodu. A przynajmniej staram się nie myśleć o tym, co było kiedyś. Nie zawsze mi to wychodzi, to jest akurat jasne, ale próbuję. Wiadome jest, że nigdy nie było i nie będzie łatwo. Wiadome jest, że jeżeli coś chcemy, musimy nad tym popracować. Jeżeli Ci źle, weź się po prostu komuś wyżal. Komuś, komu wiesz, że możesz zaufać. I komuś na kim wiesz, że możesz polegać. Przyjaźń to wtrącanie się nawzajem w życia i naprawianie tego, czego naprawić przyjaciel nie umie. Kiedy nie masz już nic, postaw na przyjaźni./w.n.c.s.w
|
|
 |
Dla Ciebie zrobię największy błąd w tym zasranym życiu./w.n.c.s.w
|
|
 |
"Kiedyś w Twych ramionach, dzisiaj już nie bardzo."
|
|
 |
Gdyby nie to, że muzyka uspokaja, pewnie już dawno bym kogoś zabiła, znając moje słabe nerwy./w.n.c.s.w
|
|
 |
Może wcale nie jestem wyjątkowa, ale nikt nie będzie Cię kochał tak jak ja./w.n.c.s.w
|
|
 |
Im mocniej czegoś chcemy, tym bardziej jest to nie dla nas./w.n.c.s.w
|
|
 |
Może nie wszystko jest tak, jak chcę, ale mogłoby być jeszcze gorzej./w.n.c.s.w
|
|
 |
"Też posiadam uczucia, lecz już ich nie okażę."
|
|
 |
Błądzę myślami, czekając aż znów się pojawisz./w.n.c.s.w
|
|
 |
Jaka jestem? Każdy powie Ci inaczej. Jeden powie suka, drugi powie zajebista kumpela, a Ty? Ty myśl co chcesz. Mam to gdzieś./w.n.c.s.w
|
|
 |
- Przepraszam – powiedział. Potem wziął moją twarz w dłonie i zaczął przybliżać swoje usta do moich. Jakiś czas przedłużał tą chwilę. Nie wiem czy czekał na to, aż mu się wyrwę, czy może czy się na niego rzucę. Nie zrobiłam jednak ani tego. W sumie to nie wiedziałam czy chcę odwzajemnić ten pocałunek. Coś, gdzieś tam głęboko we mnie wcisnęło mi przycisk „Oskar”. Ale pomyślałam sobie, że skoro mnie zostawił, pewnie sam jest teraz szczęśliwy. Może jest z kimś i jest szczęśliwy? Kto wie? A może właśnie on chciał mojego szczęścia. Przecież minęły już prawie trzy lata. Powinnam była zacząć żyć od nowa. Z kim chcę. Pomyślałam więc sobie, że mogę być szczęśliwa. Kiedy usta Emila były może dwa milimetry od moich przybliżyłam się do niego. Po chwili całowaliśmy się./w.n.c.s.w
|
|
|
|