|
whitedove.moblo.pl
Chciałabym powrócić do czasów gdy moim jedynym makijażem był owocowy błyszczyk uśmiech był szczery i wierzyłam że miłość istenieje.
|
|
|
Chciałabym powrócić do czasów gdy moim jedynym makijażem był owocowy błyszczyk, uśmiech był szczery i wierzyłam, że miłość istenieje.
|
|
|
Jakimi szczęściarzami są ci, którzy mogą przytulać się do swoich ukochanych, kiedy tylko przyjdzie im na to ochota.
|
|
|
Czasami stajemy przed lustrem, patrzymy w swoje oczy i nagle zauważamy, że ich kolor niespodziewanie wyblakł, a one same stały się dziwnie puste. Lodowate spojrzenie przyprawia o ciarki na plecach. Myśl, że przegraliśmy, podcina nogi i przygniata do ziemi.
|
|
|
Lubiła na niego patrzeć. Z ukrycia, w tajemnicy przed resztą. Znała na pamięć każdy jego ruch, każde spojrzenie, którym nie została obdarowana, każdy uśmiech. Potrafiła wymienić dni, w jakich był naprawdę szczęśliwy. Wiedziała, gdy coś go gnębi.
|
|
|
I pójdę na najdroższą kawę w mieście, do najpiękniejszej cukierni. będę tam siedziała taka dumna i niezależna. A potem wyjdę na te deszczowe choć ciepłe ulice, włożę w uszy słuchawki i będę delektować się moim ulubionym kawałkiem oraz uśmiechać do wszystkich przechodniów. Poczuje się wolna. Naprawdę wolna. I powiem sama sobie, że świat bez Ciebie też może być kolorowy...
|
|
|
- Wkurzała się na niego , bo nie był tamtym . To irytowało ją w nim najbardziej .
- Była okrutna i bez serca .
- Nie, nie. Jej serce było po prostu wypełnione miłością do tamtego . Mało kto kochał jak ona .
|
|
|
Ludzie wybierają to co jest przyjemniejsze. Dlatego piją kawę z mlekiem, wódkę z sokiem i kochają ciałem, a nie sercem.
|
|
|
Pomyliłaś się.
Pomyliłaś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu.
|
|
|
A gdy przechodzisz, wyciągam uśmiech z kieszeni. W końcu nie możesz się dowiedzieć jak naprawdę jest mi bez Ciebie.
|
|
|
Miłość? Tak, coś o niej słyszałam. Wytarła buty o moją wycieraczkę by później zapukać do drzwi obok.
|
|
|
Jest Ci źle? nie powiem: Hej, uśmiechnij się, daj spokój, nie warto płakać.. - Płacz, ile chcesz. Tylko pomyśl, czy warto.
|
|
|
Marzyła o tej chwili przez te wszystkie miesiące od ich rozstania.
O tym, że On wraca do Niej.
Ale z biegiem czasu, gdy nie dawał znaku życia, zapomniała o tym marzeniu.
A gdzieś po drodze miłość, jaką kiedyś go darzyła, powoli zmieniła się w nienawiść.
Z każdym mijającym miesiącem było jej coraz łatwiej winić Go za to, że jest nieszczęśliwa.
|
|
|
|