|
wheniamgone.moblo.pl
Miłość? Nie dziękuję do dziś odbija mi się po przeterminowanym zauroczeniu. wheniamgone
|
|
|
Miłość? Nie dziękuję do dziś odbija mi się po przeterminowanym zauroczeniu. / wheniamgone
|
|
|
Nie oglądaj sie za siebie, bo ktoś z przodu Ci przyjebie . / wheniamgone
|
|
|
Uważasz, że jesteś kozakiem? ekstra. Powiem Ci jednak, że w oczach innych możesz wyglądać jak sandał / wheniamgone
|
|
|
Życie jest komedią dla tych, którzy myślą, i tragedią dla tych, którzy czują ../ wheniamgone
|
|
|
wakacje to czas, kiedy mogę wstać o 15:00 , założyć na nogi dwie inne skarpetki, koszulkę na lewą stronę, poplamione spodnie, zjeść obiad na śniadanie, siedzieć na podwórku do rana i nikt nie może mi zabronić cieszyć się tymi dwoma miesiącami. ^^ / wheniamgone
|
|
|
Mój życiorys jest jak horror z prześwitami radości. / wheniamgone
|
|
|
Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą.
|
|
|
I nagle dostrzegałam Twoje spojrzenie skierowane w moje odbicie w szybie. Zmieszany szybko odwróciłeś wzrok, nie zdając sobie nawet sprawy jak głośno zaczęło bić moje serce.
|
|
|
Wiedziała, że ten dzień będzie wyjątkowy. Na randkę z nim szykowała się już od dwóch godzin. Ostatni raz pociągnęła rzęsy tuszem i wybiegła radośnie. Siedział już w parku z różą. Kiedy ją zobaczył - oniemiał. "wyglądasz nieziemsko" powiedział. Spacerowali, rozmawiali, a na koniec szli razem przytuleni. "wiesz, każda minuta bez ciebie, wydaje się być godziną..." powiedział wiedząc, że niedługo muszą się rozstać i chcąc czy nie, będzie musiał wypuścić ją ze swoich objęć... "każda godzina z Tobą mija tak szybko jak minuta" westchnęła i uśmiechnęła się, żeby jakoś go pocieszyć
|
|
|
-Kocham, no.-Szepnęła bardziej do siebie.Podszedł do niej i z całej siły przytulił do piersi.
|
|
|
-Ogarnij się w końcu!' -Zabrakło jej tchu. Wyprostował się,ścisnął dłonie w pięści i czekał. -I co? Mam Cię może jeszcze przeprosić?!
Podparła się pod boki. Widziała jego żyły na szyi,słyszała, jak głośno oddycha,a jego oczy zdawały się mówić, że ma ochotę coś rozjebać. Jednak on odwrócił się na pięcie i skierował ku drzwiom pokoju. Był już w kuchni, kiedy krzyknęła najgłośniej, jak mogła
-Kocham Cię! No kocham Cię !
Wrócił się. Spojrzała na niego przepraszającymi oczyma.
|
|
|
zawsze wieczorem leżąc w łóżku, zastanawiam się co by było gdybyś był ze mną, jakbym spędzała dni..Jak byś mnie kochał.../
|
|
|
|