|
whatsup.moblo.pl
”Zamknij oczy. Wspomnij co było . Bo po pewnych słowach przestaje się już czekać . Biegnij biegnij przed siebie nie obracaj się już! to przeszłość ! Ona Cię niszczy
|
|
|
”Zamknij oczy. Wspomnij co było . Bo po pewnych słowach przestaje się już czekać . Biegnij ,biegnij , przed siebie nie obracaj się już! to przeszłość ! Ona Cię niszczy , zabija od środka … A przecież wszystko się kończy , wygasa . Znika , słodyczą narkotyków ….”
|
|
|
” – Czy opuścił Cię kiedyś ktoś, kogo kochałaś? – Owszem. Zawsze ktoś kogoś opuszcza. Czasem ten drugi cię ubiegnie. – I co wtedy zrobiłaś? – Wszystko. Wszystko, ale to nic nie pomogło. Byłam strasznie nieszczęśliwa. – Długo? – Tydzień. – To niedługo. – Cała wieczność, jeśli się jest naprawdę nieszczęśliwym. Każda cząstka mojej istoty tak była nieszczęśliwa, że kiedy tydzień minął, wszystko się wyczerpało. Moje włosy były nieszczęśliwe, skóra, łóżko, nawet suknie. Nieszczęście wypełniło mnie tak całkowicie, że nic poza nim nie istniało. A kiedy nic już nie istnieje, nieszczęście przestaje być nieszczęściem, bo nie ma go z czym porównać. I wtedy następuje kompletne wyczerpanie. I wtedy to mija. Powoli zaczyna się żyć na nowo. ”
|
|
|
”Spakowała jedną trzecią życia w dwie podróżne torby i odeszła. Ta z rzeczami z ostatnich dwóch lat była prawie pusta… Odchodziła w zamierzonym pośpiechu. Wymyśliła sobie, że tak będzie mniej boleć. Albo jeśli nie mniej, to przynajmniej krócej. Dała sobie dziesięć minut, żeby zatrzec ślady po największej miłości swojego życia….” Wiśniewski
|
|
|
Człowiek może postąpić dziesięć razy źle, potem raz dobrze i ludzie z powrotem przyjmują go do swoich serc. Ale jeśli postąpi odwrotnie: dziesięć razy dobrze, a potem raz źle, nikt już więcej mu nie zaufa… Jonathan Carroll ”Poza ciszą”
|
|
|
To były moje marzenia. Pragnęłam, aby mnie ktoś dostrzegł, ale nie podchodził za blisko, zawsze mnie przerażała zbytnia bliskość drugiego człowieka. To był nieokreślony lęk, nagły skurcz serca. I potrzeba wycofania się, ucieczki. Maria Nurowska
|
|
|
” `- Zawsze ktoś kogoś opuszcza. Czasem ten drugi cię ubiegnie. - I co wtedy zrobiłaś? - Wszystko. Wszystko, ale to nic nie pomogło. Byłam strasznie nieszczęśliwa. - Długo? - Tydzień. - To niedługo. - Cała wieczność, jeśli się jest naprawdę nieszczęśliwym. Każda cząstka mojej istoty tak była nieszczęśliwa, że kiedy tydzień minął, wszystko się wyczerpało. Moje włosy były nieszczęśliwe, skóra, łóżko, nawet suknie. Nieszczęście wypełniło mnie tak całkowicie, że nic poza nim nie istniało. A kiedy nic już nie istnieje, nieszczęście przestaje być nieszczęściem, bo nie ma go z czym porównać. I wtedy następuje kompletne wyczerpanie. I wtedy to mija. Powoli zaczyna się żyć na nowo.` ”
|
|
|
” twój szept zastygł w moich włosach .. tęsknota zasnęła na koniuszkach palców , a wiatr pomieszał zapachy . czasem twoja nieobecność ma drażniący zapach zamykający dopływ krwi do serca . ”
|
|
|
Wspieraj mnie albo puść moja dłoń i odejdź zetrzyj kurz z tej płyty… wbijaj nóż ale wiedz ,że dam rade się podnieść || człowień
|
|
|
” Teraz jesteś dla mnie tylko małym chłopcem, podobnym do stu tysięcy małych chłopców. Nie potrzebuję Ciebie. I Ty mnie nie potrzebujesz.. ”|| mały książę
|
|
|
” on jest dla Ciebie jak narkotyk. - nie wypominał mi tego, po prostu stwierdził fakt. - widzę też nie nie potrafisz bez niego żyć, już za późno.. ale związek ze mną byłby dla Ciebie zdrowszy.. byłbym Twoim słońcem, Twoim powietrzem .. Kąciki moich ust wygięły się w smutnym półuśmiechu. - Wiesz, że kiedyś nawet tak o tobie myślałam ? Że jesteś moim słońcem ? Odganiałeś dla mnie chmury. Westchnął. - Z chmurami sobie poradzę, ale nie mogę walczyć z zaćmieniem. przyłożyłam mu dłoń do policzka. Czując mój dotyk na skórze, zrobił wydech i przymknął powieki. Przez minutę wsuchiwałam się w miarowe bicie jego serca. ” || zaćmienie
|
|
|
’[ … ] Lecz Twoja obecność zmieniła moje plany, Uwiedziona czystą atrakcyjnością, Zdobyta przez grę pożądania, Wybrałam Ciebie na swoją nową namiętność. Powinnam wiedzieć, że głupstwem było Ci zaufać …’
|
|
|
’ dotknij mnie i połóż rękę tam gdzie bije niespokojne serce. zrozum mnie i szepnij, że jeszcze dobrze będzie. ‘
|
|
|
|