|
wezsiieogarnijx3.moblo.pl
uwielbiam leżeć na łóżku słuchać pezeta. jego muzyka kompletnie nie kojarzy mi się z Tobą. leże i myślę. jaki jutro będzie pięęęękny dzień ile osób powie mi że ładni
|
|
|
uwielbiam leżeć na łóżku, słuchać pezeta. jego muzyka kompletnie nie kojarzy mi się z Tobą. leże i myślę. jaki jutro będzie pięęęękny dzień, ile osób powie mi, że ładnie wyglądam. a odpierdolę się tak żeby tobie aż się głupio zrobiło. zobaczysz śliczny jak to jest kiedy zdajesz sobie sprawę z tego, że jestem ważna. / kszy
|
|
|
sobotni wieczór. napisałeś mi, że jedziesz właśnie na dyskotekę . rzuciłam telefon na łóżko i wyszłam na osiedlową ławkę. siedziałam chyba godzinę. wracając do domu usłyszałam,że na parterze w moim bloku ktoś słucha pezeta. usiadłam obok drzwi i słuchałam. po jakimś czasie wstałam i weszłam na schody. szłam bardzo powooooooooli. pierwszą rzeczą po wejściu było sprawdzenie telefonu. rozsuwając go przeczytałam 'masz 4 nieodebrane połączenia i 1 nową wiadomość' . dzwoniłeś. pisałeś. 'ej no głuptasie. odbierz. nigdzie nie jadę, uwielbiam kiedy się denerwujesz. znając Cie pewnie wyszłaś gdzieś zostawiając telefon. zadzwoń do mnie jak już wrócisz. martwię się o Ciebie.' i jak Cię tutaj nie kochać, co ? /kszy
|
|
|
2 w nocy , sms od Ciebie.'kochanie przepraszam. nie wiem co się ze mną dzieje. chyba za dużo wypiłem'. zadzwoniłam do twojego brata prosząc żeby po Ciebie pojechał. pojechał. siedziałeś na schodach przed klubem. ledwo wszedłeś do auta. a on darł się na Ciebie, że znowu wypiłeś. że dzwoniłam . mówił, że miałam smutny głos i że cholernie się dziwi czemu mi tak na Tobie zależy. on, uśmiechając się, słodko usnął. / kszy
|
|
|
osiemnastka twojego kumpla. zaprosił Cię beze mnie. kazałam Ci iść, miałeś się mną nie przejmować. posłuchałeś mnie i poszedłeś na nią do lokalu na końcu miasta. życzyłam w smsie miłej zabawy. nie odpisałeś. w środku nocy przyszedłeś i dzwoniłeś do mnie żebym wyszła na chwilę. założyłam moje kapcie i wybiegłam na klatkę. siedziałeś na schodach. usiadłam obok. zaspanym głosem powiedziałeś, że słodko wyglądam . zaczęłam się śmiać. popchnęłam Cię, a Ty przysunąłeś się do mnie i przytuliłeś mnie z całej siły. wyznałeś, że impreza beze mnie jest do bani i że nigdy mnie już nie posłuchasz. mój kochany głuptasek . / kszy
|
|
|
zaspałam. pierwsza matma. z najgorszą nauczycielką w tej głupiej szkole. uszykowałam się i wyszłam . pierwsza lekcja ostatnim piętrze. obok miałeś religię . wyszedłeś zmoczyć gąbki . zapatrzona w telefon wpadłam w Ciebie. uśmiechnąłeś się słodko i powiedziałeś ' nie dość, że nie widziałem Cię przed pierwszą lekcją, martwiłem się o Ciebie, to jeszcze teraz wpadasz we mnie pisząc z kimś- nie ze mną. oj skarbie..' dokończyłam pisać i spojrzałam na niego maślanymi oczkami dając mu buzi. przerwał nam twój telefon. dostałeś sms'a ode mnie. napisałam w nim ' znowu zaspałam. przez Ciebie. śniłeś mi się. ' uśmiechnął się głupio po chwili dodając ciche ' kocham Cię'. / kszy
|
|
|
wieczór. sobota. siedzę na gadu pijąc gorące kakao i słuchając tłoka. w końcu napisał do mnie brat co jest grane. powiedziałam,że to norma. a ty wyskakujesz z pytaniem 'który wieśniak chce zarobić w ryj?' za to Cię kocham, wiesz? / kszy
|
|
|
siedziałam sama w pokoju. wtedy co się do siebie nie odzywaliśmy . usłyszałam hałas. wstałam z łóżka i podeszłam do okna. zaniemówiłam. stałeś przed moją klatką z różową kredą i pisałeś na asfalcie jak bardzo mnie kochasz. zakończyłeś zdaniem 'przepraszam Cię skarbie'. po czym odwróciłeś się i obserwowałeś moją minę. uśmiechnęłam się i wbiegłeś szybko na trzecie piętro, czekałam na Ciebie przed drzwiami. tak strasznie Cię kocham./ kszy
|
|
|
dyskoteka. siedziałam na wróżbach, zajmowałam się 'co powie Ci tymbark?' przyszedłeś. bałam się tego, jakiego kapsla wylosujesz. bałam się Ci go przeczytać. na mój pech trafiłeś ' powiedz, że kochasz' spojrzałeś na mnie i powiedziałeś, najbardziej się tego bałam. tak, bałam się tego cholernego 'kocham Cię' , które wypowiedziałeś patrząc mi w oczy. nie wiem czy bolało bardziej Ciebie to, że nie odpowiedziałam, czy mnie to, że to wszystko się zjebało. patrzyłeś na mnie jeszcze przez chwilę i wstałeś, wyszedłeś. potem już Cię nie widziałam.. / kszy
|
|
|
był późny wieczór , jakoś koło 23. wyszłam z psem na spacer. szłam ze słuchawkami w uszach, gdy nagle usłyszałam za sobą głośne 'siema'. odwróciłam się i zobaczyłam Go - ubranego na ciemno, z kapturem na głowie i fajką w ręce. nie zmienił się ani trochę, na twarzy nadal wymalowany miał wyraz podłego skurwiela. jak gdyby nigdy nic zaczął rozmowę. szłam obok przerażona. opowiadał mi o swoim życiu, o nowych podbojach i przygodach. w pewnym momencie przystanęłam i na wszelki wypadek ściągając psu kaganiec, powiedziałam 'dobra,spadam'. widzisz ? nadal boję Ci się zakomunikować czegokolwiek, nawet tego , że już wracam do domu. strach z przeszłości nie minął. on chyba nigdy nie minie - bo nie da się zapomnieć wyrazu Twojej twarzy gdy byłeś wkurwiony, i siły z jaką uderzałeś. odeszłam, długo jeszcze nasłuchując czy przypadkiem za mną nie poszedłeś. / veriolla
|
|
|
nie rozumiem kompletnie Twojej osoby. czy ja tak wiele wymagam ? ja proszę tylko o proste 'cześć' gdy się mijamy , i zapytanie co tydzień co u mnie. chyba mi się to należy po tylu nieprzespanych nocach spędzonych na podtrzymywaniu Cię na duchu, i pilnowaniu byś nie zrobił głupstwa - nie sądzisz? / veriolla
|
|
|
nie cierpię tego gdy po pracy wpadasz do mnie i na powitanie mówisz ' przyszedłem coś zjeść, zgłodniałem' - wchodzisz do kuchni i nie ma Cię przez pewien czas. po piętnastu minutach wychodzisz całując mnie w czoło i mówiąc ' dzięki za kolacje, do jutra'. czyżbym była zbyt gościnna , hyh. / veriolla
|
|
|
rodzice? mama - jedyna w swoim rodzaju. ta, która budząc mnie rano do szkoły mówi 'to może zostań w domu, zimno jest'. ta, która śmieje się ze mną, i dzieli smutek. ta, która jest przy mnie zawsze, bez względu na to czy wcześniej padło kilka niepotrzebnych słów. kobieta, która dzwoni do mnie około północy z prośbą 'no kup mi faje'. ta, do której mam pewność , że stanie za mną zawsze i będzie mnie bronić jak tylko najlepiej potrafi , i wzajemnie. kocham ją niemiłosiernie. tato - jedyny mężczyzna którego tak mocno kocham. ten, który zabiłby za mnie. mega spontaniczny gość, który nigdy nie ma pojęcia gdzie aktualnie się znajduję. zaczytany, zalatany , ale zawsze znajdzie dla mnie choć chwilę czasu. człowiek, który tak naprawdę zaśmiał się tylko raz w życiu z mojego kawału. ten, który powala mnie swoim intelektem. ten, którego nie zamieniłabym na żadnego innego. / veriolla
|
|
|
|