|
werosiak.moblo.pl
Co sprawia że człowiek zaczyna nienawidzić sam siebie? Może tchórzostwo. Albo nieodłączny strach przed popełnianiem błędów przed robieniem nie tego czego inni oczek
|
|
|
Co sprawia, że człowiek zaczyna nienawidzić sam siebie? Może tchórzostwo. Albo nieodłączny strach przed popełnianiem błędów, przed robieniem nie tego, czego inni oczekują.
|
|
|
Ślubujesz mi uśmiech przy porannej kawie, parasol w deszczu i stokrotki na wiosnę?
|
|
|
Życie człowieka można zniszczyć na wiele rożnych sposobów. Lecz do najboleśniejszych można zaliczyć wbicie noża w plecy, sytuacje kiedy przyjaciel okazuje się wrogiem.
|
|
|
sztuką jest mieć WYJEBANE nawet gdy pęka CI serce
|
|
|
kochałam ten czas , kiedy po zakończonej rozmowe z Tobą , dostawałam sms-a : ' dobranoc , kocham cię '.
|
|
|
Miłość jaką darzę tego skurwysyna jest zbyt silna .
|
|
|
Otworzyła tymbarka. Z minimalnym uśmiechem przeczytała napis " Kocham Cię " spojrzała w niebo i wszystko było jasne. Tęskniła za nim.
|
|
|
- gdzie byłaś ? - na spacerze . - pachniesz papierosami i męskimi perfumami, dziecko ! - pachnę miłością mojego życia, mamo.
|
|
|
Nigdy nie chciałam niczego Ci niszczyć. Chciałam Ci tylko powiedzieć, że tęsknię. Że kur.wa cholernie tęsknię ! ‹3
|
|
|
wypadło mi z głowy. - powiedziała, podając córce niebieską kopertę.
subtelnie wysunęła karteczkę, pełna podekscytowania. ze łzami w oczach
przeczytała tekst, napisany starannym druczkiem. 'pamiętaj, że nie wolno
Ci uronić łzy bo wrócę Ci i nakopię! nosisz moje serce, maleńka. masz
się nim dobrze opiekować. przecież obiecałem, że nie pozwolę Ci być tu -
na górze'. teraz już na zawszę będę cząstką Ciebie.'/cz3
|
|
|
postanowiła zadzwonić do niego, żeby przekazać mu nową nowinę
powiem mu, że mam nowe serce, którym będę
kochać go jeszcze mocniej' - pomyślała. niestety nie odbierał.
kilkakrotnie, starała się do niego dodzwonić. wyszła ze szpitala, a on
nadal nie odpowiadał na jej wiadomości. - mamo. tak właściwie to od kogo
dostałam tą drugą szansę? no wiesz. moje nowe serce? - spytała podczas
kolacji. - skarbie, dawcy są anonimowy. jedyne co mi wiadomo to to, że
nosisz narząd jakiegoś mężczyzny który zmarł w tragicznym wypadku
samochodowym. ktoś wspominał również o tym, że wyglądało to jak
samobójstwo. chłopak celowo wjechał w jedno z drzew, tak jakby chciał ze
sobą skończyć. - to straszne. - powiedziała, czując przeszywający ją
dreszcz. - właśnie! byłabym zapomniała. - powiedziała matka, odnosząc
naczynie do zlewu. - Twój 'najdroższy' jak go nazywałaś, kazał Ci
przekazać kopertę kiedy ostatnim razem był u Ciebie w szpitalu, a Ty
akurat spałaś. - dopiero teraz mi o tym mówisz?! - wybacz słońce/ cz
|
|
|
leżała pod kroplówką. lekarze stwierdzili u niej niewydolność serca. 'jedynym
rozwiązaniem jest przeszczep' - wydali wyrok. niestety kolejka biorców
była niezwykle długa. nie mogła tyle czekać. lekarze postawili na niej
krzyżyk. - masz być szczęśliwy, rozumiesz? - powiedziała pewnego
wieczoru, kiedy oboje leżeli na szpitalnym łóżku. - bez Ciebie to
niemożliwe maleńka. - odpowiedział, zaciskając pięść na prześcieradle. -
jeżeli zobaczę 'tam z góry', że uroniłeś chociażby łzę to zjawię się
tutaj z powrotem, żeby Ci nakopać! - powiedziała, a oboje wybuchli
śmiechem. - nigdy nie będziesz tam na górze, powiedział całując ją w
czoło. dwa dni później, obudziło ją szarpanie za rękaw pidżamy. - mamy
dawcę! mamy dawcę, kochanie! - krzyczała jej matka, starając się ją
obudzić. zaczęła krzyczeć z przepełniającej ją euforii. - dostałam
szansę, mamo. niepowtarzalną szansę życia. - wyszeptała, opadając z
emocji. ' kilka dni później, kiedy dochodziła już do siebie po
zakończonej sukcesie operacji/cz1
|
|
|
|