|
weronis17052008.moblo.pl
usiądziemy na parapecie z paczką fajek i litrem absolwenta. opijemy to jacy jesteśmy nieszczęśliwi!
|
|
|
usiądziemy na parapecie z paczką fajek i litrem absolwenta. opijemy to jacy jesteśmy nieszczęśliwi!
|
|
|
przesiąknięta nadzieją i zbędnymi złudzeniami ze kiedyś jeszcze się do Niej uśmiechniesz. ale tak tylko do Niej.
|
|
|
czasem chciałabym wrócić do tamtych dni, przeżyć to wszystko jeszcze raz...
|
|
|
A kiedyś będę tak odważna, że na ulicy będę pytać dresów, czy chcą wpier*dol..
|
|
|
- co Ty robisz.?!
Ona popatrzyła na Niego oczami pełnymi łez, zobaczył w nich strach i przeogromną tęsknotę...
wokół walały się puste butelki, nikotynowy dym unosił się w powietrzu
- ale przecież.. Ty nienawidzisz używek...
Ona odłożyła żyletkę i powiedziała trzęsącym się głosem.
- próbuję nienawiść zamienić w miłość, a miłość w nienawiść... staram się o Tobie zapomnieć...
po czym wstała i odeszła. nikt Jej więcej nie widział
|
|
|
rozglądam się wokół ze łzami w oczach szukając odpowiedzi.
|
|
|
- Cii... słyszysz ? Coś jakby drapie o drzwi.
- Nie przejmuj się, to moja miłość. Zamknęłam kurwę w łazience, ponieważ zanadto mnie rozpraszała.
|
|
|
I zastanawiam się czy jest sens kochać kogoś , kogo nie będziemy umieli utrzymać przy swoim boku .
|
|
|
w ręku tanie wino, a w głowie nie ogarnięty burdel .
|
|
|
Z czasem nauczę się kontrolować to irracjonalne uczucie .
|
|
|
- nie patrz tak na mnie.
- niby jak.?
- tak jak wtedy, kiedy byliśmy blisko siebie, kiedy byłam najszczęśliwszą osobą na świecie.
wtedy, gdy jeszcze nie wiedziałam jakim jesteś frajerem.
|
|
|
|