Gdzieś daleko i bardzo wysoko,
gdzie zwykły śmiertelnik nie stąpa tam nogą
gdzie spokój, harmonia i natury zew,
gdzie słychać szum drzew i ptaków śpiew,
.Już, nawet się nie rozglądam, jak przechodzę, przez ulicę. Mam gdzieś fakt, że wpadnę pod samochód. Już, mi na niczym nie zależy. Na życiu, również, a nawet w szczególności