 |
weelka.moblo.pl
Bo ty jednym spojrzeniem zaplątałaś mnie w sidła miłości.
|
|
 |
Bo ty jednym spojrzeniem zaplątałaś mnie w sidła miłości.
|
|
 |
Chciałabym nadal oglądać z Tobą głupie filmy i śmiać się z Twoich komentarzy i zabierać Ci papierosy, i uciekać kiedy chcesz oblać mnie wodą i krzyczeć,że jest głupi, i śmiać się z Ciebie, i patrzeć jak się obrażasz,ale wiedzieć, że nie robisz tego na poważnie, i chciałabym nadal jeść z Tobą śmietnikowe żarcie w różnych knajpkach i patrzeć na Twoją minę gdy twierdze,że Johnny Deep jest o niebo przystojniejszy od Ciebie i słuchać jak mówisz,że jesteś zazdrosny i kompletnie nie rozumieć dlaczego, i nadal udawać,że mam Cię gdzieś, ze doskonale dam sobie bez Ciebie radę, a tak naprawdę to kochać Cie, kochać Cię tak mocno jak tylko potrafię
|
|
 |
On - podkochiwał się w niej jak w każdej dziewczynie z osiedla. Godzinami przesiadywał z kolegami pod blokiem paląc jointa i szukając kolejnej panny na podryw. Laski zmieniał co 3 tygodnie. Lecz myślał że ta jest na zawsze. Mówił że kocha. Ona - Zakochana w tym lovelasie do szaleństwa. Wiedziała jaki jest, ale nie bała się upokorzenia. Któregoś dnia chciał zrobić jej niespodziankę. Przyszedł do niej wieczorem mówiąc 'coś dla ciebie mam kochanie' odsuwając rękaw od koszulki. Zobaczyła wtedy tatuaż a na nim jej imię. Rozpłakała się, ponieważ nikt się jeszcze tak nie poświęcił dla niej. Lecz radość z jej twarzy szybko zeszła. Za dwa tygodnie z nią zerwał. Lecz tatuaż do końca życia został na ręku. On - siedząc w więzieniu za handel narkotykami codziennie spogląda na rękę i zastanawia się czemu był tak głupi.
|
|
 |
Siedziała na boisku. Ubrana w dresy i bluzę brata piła kolejne piwo. Z słuchawek dobiegał głos Ostrowskiego, a z jej ust ciche szepty. 'Gadasz do siebie?' Usłyszała nagle i jej ciało przeszył dreszcz. Ten głos rozpoznałaby wszędzie, nawet w najgorszym hałasie. Nie podniosła głowy. 'Nic Ci do tego.' Warknęła, wciąż patrząc w ziemię. Przykucnął i wtedy jego zapach oplótł się wokół jej ciała. Wstała, upuszczając butelkę. 'Po co przyszedłeś?!' Ryknęła na całe gardło. 'Uspokój się. Chciałem pogadać.' Szepnął, wyciągając rękę w jej stronę. 'Nie. Nie będziemy rozmawiać. A wiesz dlaczego? Bo kiedy Ty odwrócisz się i pójdziesz w swoją stronę, ja zostanę z dźwiękiem Twojego głosu w uszach i to ja będę wyć przez kolejne miesiące. A teraz spuść wzrok i wynoś się w końcu z mojego życia!' Brakowało jej powietrza. Chłopak zaczął iść w przeciwną stronę. 'Zostań.' Szepnęła z nadzieją, że nie usłyszy. Wrócił się. Zamknął jej ciało w żelaznym uścisku. Doskonale znała smak pożegnań
|
|
 |
Chciała go pocałować z taką czułoscią .. jak to robiła zawsze , odepchnął ją , w jednej chwili poczuła jak umiera jej serce .
|
|
 |
' Wynoś się . Przecież moja głowa to nie hotel - nie znajdziesz w niej ogromnej wanny czy wygodnego łóżka . Wręcz przeciwnie - to okropne miejsce , które w zupełności nie nadaje się do siedzenia w nim przez dwadzieścia cztery godziny na dobę .
|
|
 |
Też chciałabym czasami włożyć ręce do kieszeni i powiedzieć: '-nic mnie to nie obchodzi'.
|
|
 |
Jesteś tak blisko, a jednak tak daleko... Dlaczego.?! Nie mogę Ci powiedzieć, że Cię kocham, choć jesteś na wyciągnięcie ręki. Nie mogę spojrzeć Ci głęboko w oczy, choć patrzysz nimi na mnie. Nie mogę dotknąć Twojej ręki, choć jest tuż obok mojej. Nie mogę z miłością uśmiechnąć się do Ciebie, choć śmieję się nie raz...
|
|
 |
gdy przytulił mnie po raz pierwszy oprócz motylków w brzuchu poczułam bezpieczeństwo, którego tak bardzo mi brakowało.
|
|
 |
Jak to dobrze byłoby mieć kogoś, kto zamiast mówić 'będzie dobrze' powie 'nie będzie dobrze, ale jesteś na tyle silna, ze sobie z tym poradzisz'.
|
|
 |
- nie patrz się tak na mnie. -dlaczego? - bo motylki w brzuchu się obudzą
|
|
 |
nic nie znaczące, przypadkowo spojrzenia, które w jej głowie robią zamieszanie
|
|
|
|