- Nadal jesteś smutna , prawda ?
- Nie , tylko zmęczona .
- Czym ?
- Walką o coś bardzo pięknego .
- Nie zdobyłaś tego ?
- Kiedy wyciągam rękę to się oddala . Unosi wysoko , wysoko i pęka.. Jak bańka mydlana . Dotkniesz jej i puff . Znika ...
Najgorsze, są chwilę, gdy leżąc na podłodze ze słuchawkami w uszach, uświadamiasz sobie, że do niczego nie dążysz, że nie masz nikogo, komu by ciebie brakowało, że tak naprawdę nie masz nic
-Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki..
-Ale ja z niej nigdy nie wyszłam! Zawsze, gdy byłam już przy brzegu to on chwytał mnie za nogę i wciągał do niej ponownie..