 |
wallsieeeeziomm.moblo.pl
nagle zdałam sobie sprawe z tego że nie że wcale nie chce żadnego 'męża' w postaci jakiegoś ciacha z wypiętą klatą i opalonym ciałem że wcale nie chce aby pisał mi sł
|
|
 |
nagle zdałam sobie sprawe z tego, że nie, że wcale nie chce żadnego 'męża' w postaci jakiegoś ciacha z wypiętą klatą i opalonym ciałem, że wcale nie chce aby pisał mi słodkie smsy na dobranoc i nazywał mnie swoją żoną, swoją ogólnie, czy księżniczką... że wcale nie potrzebuje aby pisał do mnie "moja śliczna" i że wcale nie chce od niego natłoku słodkich buziaków... że w tym wszystkim jedno tylko ma dla mnie sens. Kocham tamtego. I mogę od niego nie dostawać niczego, albo wiecznie dostawać po tyłku, ale nie potrafie zapomnieć...
|
|
 |
Wiesz jak rozpoznać nieszczęśliwie zakochaną? Na telefonie ma ustawiony na niego inny dzwonek - innych nie musi odbierać, - za godzinę - w przypływ furii - usuwa jego numer, każde zdjęcie i wrzeszczy nieznośnym szeptem, że ma go w dupie. Jego i całą tą zasraną miłość. Potem wszystko wpisuje od nowa, przecież zna te numery na pamięć, a zdjęcia są w koszu - łatwo je przywrócić. Nie ma na nic ochoty. Jest bezwładna, on odbiera każdy element jej tożsamości. Staje się zwykłą szarą myszką, chociaż przy ludziach tak doskonale udaje...
|
|
 |
Brakuje mi takiej szczerej miłości,bezinteresownej.
Chce znaleźć osobę do której będe mogła sie swobodnie przytulić i będe pewna jego miłości,ze będzie przy mnie kiedy będe go potrzebować i ja będe przy nim kiedy on będzie mnie potrzebował
|
|
 |
Mam płakać? nie te lata, nie ten czas... nie przez Ciebie!
|
|
 |
`Gdybym tylko mogła,
trzymałabym Cię cały czas za rękę,
byś nigdy nie zbłądził,
pozwoliłabym Ci śnic tylko dobre sny,
umarłabym byś Ty mógł żyć
|
|
 |
Wariatek się nie kocha. Wariatki można lubić. Niektórzy je nawet uwielbiają. Wariatki śmieszą. Wkurzają. Rozbawiają. Są świetnymi kumpelami. Potrafią słuchać. Można im się zwierzać. Ale nigdy nie będą Najważniejsze. Bo przecież to tylko wariatki
|
|
 |
Za jakieś osiemdziesiąt lat wiem, że wrócisz. Choćby na mój pogrzeb, ale wrócisz.
|
|
 |
- Powiesz mi, jak mnie kochasz ?
- Powiem.
- Więc ?
- Kocham Cię w promieniach słońca i w blasku księżyca. Kocham Cię kiedy się złościsz na mnie bez konkretnego powodu i kiedy bez konkretnego powodu przytulasz się z radości. Kocham Cię kiedy śpisz i kiedy opowiadasz mi coś z pasją. Kocham Cię kiedy płaczesz, a mi pozwalasz się pocieszać. Kocham Cię każdego dnia. Każdego dnia coraz mocniej. Coraz mocniej i mocniej.
|
|
 |
- Boję się..
- Czego?
- Że nigdy już nie będę tak szczęśliwa jak teraz...
|
|
 |
Poranki zaczynam tuż po szóstej. Słońce witam w oknie porannym papierosem i kieliszkiem wiśniówki. Nie żebym tak przeżywała nasze rozstanie, czy coś...
|
|
 |
Miałam zły dzień. Tydzień. Miesiąc. Rok. Życie. Cholera jasna.
|
|
 |
Czuje się dziś taka wyprana z jakichkolwiek uczuć. Mam brak chęci do czegokolwiek. Jestem taka nie potrzebna nikomu. Nie rozumiem czemu jednego dnia rozpiera mnie energia zaś drugiego dnia bez powodu mam doła. Dziwie się tylko jak Ty to wszytko znosisz ... tą moją zmienność nastrojów.
|
|
|
|