|
walciewszyscypalexd.moblo.pl
W życiu jest etapów kilka albo jesteś w chuj wysoko albo masz przypał wiesz?
|
|
|
W życiu jest etapów kilka albo jesteś w chuj wysoko albo masz przypał,wiesz?
|
|
|
Przepraszam tych, co powinnam. Za to, że jestem taka trudna. Za niewypowiedziane myśli. Za zbyt skomplikowane słowa. Że mówię 'odejdź' myśląc 'zostań'. Za chwile milczenia i brak znaków życia.
|
|
|
Nie żebym tęskniła czy coś , no może w małym stopniu ale prawda jest taka że powinieneś być tu , tak po prostu .
|
|
|
co lubię? lubię za dużo wypić, lubię męskie torsy i brązowe oczy, lubię zapach marihuany i Jacka Danielsa, lubię nic nie jeść i pić herbatę bez cukru, lubię gryźć wargi z bezsilności, lubię rozmazany tusz na policzkach i kupować ciuchy, lubię wysokie buty i kuse bluzeczki, lubię najki i moje dresy, lubię łazić bez celu po parku, ze słuchawkami w uszach i czekać na coś co się nigdy nie wydarzy, lubię samotność.
|
|
|
It feels like more than distance between us. ----> Czuję, że dzieli nas więcej niż tylko odległość.
|
|
|
' Słowami też można dotykać. Nawet czulej niż dłońmi. '
|
|
|
Wypijmy za błędy, za wczorajszy zapach tytoniu, za dzisiejszą niestałość, za jutrzejszą niepewność. Potłuczmy kieliszki, zatońmy w waniliowym etarze naszych myśli.
|
|
|
Warto mieć przy sobie kogoś, kto bez względu na wszystko, usiądzie przy Tobie, złapię Cię za rękę i powie " nie bój się, jestem przy Tobie".
|
|
|
Pijane usta dziewczyny mówią to co chciałbym powiedzieć gdyby była trzeźwa.
|
|
|
Tesknie.. tesknie cholernie, bo juz nigdy nie posmakuje tego szczescia, a to co mi pozostalo to tylko tesknic. kazde wspomnienie o tym powoduje usmiech, ale i lzy..zyje glupia nadzieja, ze moze jeszcze kiedys spotkam go przypadkiem na ulicy i bedzie mi dane jeszcze raz na niego spojrzec, mimo, ze mam ta swiadomosc, ze on odwrocilby wzrok i przeszedl bokiem.
|
|
|
Jak tak mają wyglądać te szczęśliwe lata nastolatki to pierdolę . wolę być na emeryturze .
|
|
|
Jesteśmy beznadziejne. Tak. My, wszystkie. Napawamy się nim, wypełniamy nasze główki myślami o nim, przyzwyczajamy się do tego, że on jest. Aż w końcu on, niespodziewanie znika. Jesteśmy (zawsze) totalnie oszołomione. Nie wiemy co ze sobą zrobić. W końcu rzucamy się w objęcia Pani Poduszki, którą zalewamy morzem naszych czarnych łez. A zza zaciśniętych warg głośno przeklinamy życie.
|
|
|
|