|
volimtex3.moblo.pl
Niektórzy stawali na głowie by mnie uszczęśliwić i im się nie udawało. Ty wystarczy że na mnie spojrzysz jestem najszczęśliwsza na świecie.
|
|
|
Niektórzy stawali na głowie by mnie uszczęśliwić i im się nie udawało. Ty wystarczy, że na mnie spojrzysz, jestem najszczęśliwsza na świecie.
|
|
|
nie umiem powiedzieć jak bardzo kocham na Ciebie patrzeć, jak bardzo lubię gdy się śmiejesz i jak bardzo uwielbiam Twoje oczy.
|
|
|
i oto ' spierdalaj ' znów stało się odwieczną odpowiedzią na wszystko .
|
|
|
Po każdym dniu trzeba postawić kropkę, odwrócić kartkę i zaczynać na nowo
|
|
|
ciągle siedziałeś w moich myślach. nadal czułam twój zapach, twój dotyk. wszędzie widziałam twoje piękne oczy. co chwilę spoglądałam na telefon, czy nie przyszła jakaś wiadomość od ciebie. a kiedy telefon zawibrował, szybko biegłam sprawdzić wiadomość, nie zwracając uwagi na to, co mnie otaczało. i tak co chwilę, codziennie rozczarowana. a teraz? teraz mam wyjebane. dziękuję za uwagę.
|
|
|
zakochana dziewczyna zazwyczaj ma w głowie zakodowane, że kiedy odchodzi od niej największy skarb, nie szuka innego, tylko bezczynnie czeka na jego powrót.
|
|
|
mogę patrzeć godzinami na nasze wspólne zdjęcie, które jest na tapecie mojego telefonu.
|
|
|
o najważniejszych sprawach najtrudniej opowiedzieć. są to sprawy, których się wstydzisz, ponieważ słowa pomniejszają je – słowa powodują, iż rzeczy, które wydawały się nieskończenie wielkie, kiedy były w twojej głowie, po wypowiedzeniu kurczą się i stają zupełnie zwyczajne. jednak nie tylko o to chodzi, prawda? najważniejsze sprawy leżą zbyt blisko najskrytszego miejsca twej duszy, jak drogowskazy do skarbu, który wrogowie chcieliby ci skraść. zdobywasz się na odwagę i wyjawiasz je, a ludzie dziwnie na ciebie patrzą, w ogóle nie rozumiejąc co powiedziałeś, albo dlaczego uważałeś to za tak ważne,że prawie płakałeś mówiąc. myślę, że to jest najgorsze. kiedy tajemnica pozostaje niewyjawiona nie z braku słuchacza, lecz z braku zrozumienia.
|
|
|
błagam , nie mów mi , że złośliwość losu nie istnieje . bo wiesz , były takie dni , gdy brałam swojego ipoda , żeby zapomnieć . zapomnieć choć na moment , na ułamek sekundy . żeby zamknąć oczy i mieć to wszystko gdzieś , w myślach widzieć tylko obrazy , które same malują mi się w głowie gdy czegoś słucham . i wiesz co się działo ? spośród miliona piosenek , mały różowy gadżet wybierał akurat tą , która skutecznie mnie dobijała . z którą wiązały się najbardziej bolesne wspomnienia . jego ulubioną , która z czasem stała się tą jedyną . tą naszą .
|
|
|
Wiesz jak to jest gdy siedzisz na parapecie , wpatrując się w krople deszczu
uderzające o szybę . W głowie miliony mieszanych myśli , a w sercu niesamowita
pustka . Słuchawki w uszach , a na wyświetlaczu PIH- Co było a nie jest . I to uczucie..
Ze jego juz nie ma.. I ta satysfakcja , ze to ty wszystko spieprzyłaś .
|
|
|
usiadłam na szkolnych schodach i zabrałam się za otwieranie tymbarka. zaraz po tym znalazł się koło mnie, uprzednio informując o swoim przybyciu czułym rozczochraniem włosów. - jak poszła? - zapytał patrząc w moją stronę, co spostrzegłam kontem oka. - prosta była, nic nadzwyczajnego. - odparłam trochę zbyt szorstko. - kocie, co jest? - szepnął mi w ucho, obejmując jednocześnie jedną ręką w talii. wyjęłam z kieszeni kapsel od napoju, i podałam Mu go. - znowu to samo... - wyjaśniłam znużona. obrócił kapsel w dłoni i przeczytał na głos. - 'ktoś Cię kocha'. dziubku, a nie pomyślałaś, że może to po prostu najistotniejsza prawda w obecnej chwili? - pocieszył mnie. oderwałam wzrok od podłogi i spojrzałam na Niego. - ja też kogoś kocham. - wyjaśniłam poważnym tonem. - a ja wiem kogo. - odpowiedział, po czym złączył swoje wargi z moimi.
|
|
|
stałam z grupką kumpli przed moim domem, po wspólnie spędzonym wieczorze. Ty też tam byłeś. zmęczona, ziewając chyba tysiączny raz, w końcu spojrzałam na wszystkich zgromadzonych błagalnym wzrokiem. - chłopaki, jeezusie, ja chcę spać. jutro się zgadamy. - rzuciłam w końcu, kierując się ku furtce. - a buziaka? - dobiegł mnie Twój głos. odwróciłam się energicznie i podeszłam do Ciebie. stanęłam na palcach zbliżając wargi do Twojego ucha. - jak byłam mała to dawałam, teraz się pierdol. - rzuciłam oschle, po czym poszłam do domu.
|
|
|
|