|
veronikozja.moblo.pl
Muzyka jedyny ogólnodostępny balsam leczący złamane serca smutek i depresje.
|
|
|
Muzyka - jedyny, ogólnodostępny balsam leczący złamane serca, smutek i depresje.
|
|
|
I w głowie mam jeszcze nasze pierwsze spotkanie, naszą pierwszą rozmowę, nasze pierwsze witanie i nasz pierwszy pocałunek.
|
|
|
naprawdę nie potrzebuję twojego 'kc' w opisie na gg. wyjebane mam, czy kochasz cebulę, czy wolisz ogórki .
|
|
|
Bo czasem trzeba się uśmiechnąć. Tak mimo wszystko, spróbować na nowo żyć. Przestać żyć w klatce zbudowanej z mieszanki wspomnień i niespełnionych marzeń. Dać z siebie wszystko. Dla siebie i tych, którzy naszego uśmiechu są warci.
|
|
|
Chce z Tobą uprawiać dziki namiętny trochę zwariowany lekko zboczony ciut brutalny nieco wyczerpujący, ale jakże piękny... OGRÓDEK: D.
|
|
|
Chciałbym Cię jutro zobaczyć. Nawet jeśli trwałoby to tylko sekundę.♥
|
|
|
Siedzi z głową w chmurach i myśli, że jest święta..
|
|
|
Czy ty też nie wiesz na jaką stronkę masz wejść, gdy twoja mama stoi ci za plecami .?
|
|
|
Płakałam przez Ciebie, siebie i przez to wszystko, co być mogło, a czego nie ma i nigdy nie będzie.
|
|
|
Ile razy zdarzyło Ci się; tańczyć i śpiewać przed lustrem gdy nikt nie patrzy? Rozmawiając ze sobą w myślach mając kilka różnych zdań? Spojrzeć na zegarek, po czym spojrzeć jeszcze raz bo nie zwróciłeś uwagi jaka była godzina? Mieć coś w ręce jednocześnie szukając tego? Powiedzieć ''co'' i odpowiedzieć na pytanie zanim powtórzy je pytający? Założyć koszulkę na drugą stronę, ściągnąć i znowu założyć źle? Mówić do zwierząt z nadzieją, że Cię zrozumieją? Zasnąć wtedy gdy zamierzasz nie spać i nie zasnąć gdy jesteś niesamowicie śpiący? Tak.. ludzie to dziwne stworzenia.
|
|
|
Rodzice mówią, że jestem niedojrzała. Żebym głośno nie słuchała muzyki bo na starość będę głucha, żebym nie siedziała na ziemi, bo w przyszłości będę chorować. Mówią, żeby się ciepło ubierać, bo jak będę starsza to będę mieć problemy ze zdrowiem. Mówią, że nie powinnam wieczorami wychodzić z domu, bo to przecież nigdy nie wiadomo co czeka za rogiem, i w pochmurny dzień, mówią że powinnam zostać w domu, bo zmoknę i będę chora, bo nie warto w taką pogodę iść na rower, na spacer, ze znajomymi. Ale ja się pytam, po jaką cholerę mam się tym martwić? Jaką mam gwarancje, że w ogóle dożyje tych dni o których tak mówią?! Zresztą, po co na starość będzie mi dobry słuch, wspaniałe zdrowie, co ja w tedy będę mogła zrobić. Czy nie lepiej mieć chociaż co wspominać? Wolę czerpać garściami póki jeszcze mogę. Przestać wreszcie tak bardzo martwić się o jutro.
|
|
|
A Teraz pójdę sobie zrobić herbatę, bo usycham z niezdecydowania, zawahania, niepewności, rozczarowania, nadmiaru obowiązków, tęsknoty i niewytłumaczalnego uszczerbku na psychice.
|
|
|
|