|
Pieprzeni emocjonalnie, egocentryczni frajerzy.
|
|
|
Masz coś czarnego do prania? Tak, charakter.
|
|
|
Seks rozładowuje napięcie, miłość je potęguje.
|
|
|
Ja nie przeklinam, używam partykuły wzmacniającej.
|
|
|
Ładny tyłek nie ustawi Cię w życiu, przydałaby się jeszcze osobowość.
|
|
|
Kiedyś o mnie zapomnisz, tak jak zapomina się jak smakowała wczorajsza kawa albo tak jak zapomina się o zeszłorocznym śniegu. Zapomnisz jaki ból był wmieszany z pierwiastkami szczęścia i jak przyśpieszał oddech. Zapomnisz pojedyncze słowa, gesty, myśli. Wszystko uleci z Ciebie, jak życie z człowieka przejechanego przez ciężarówkę. I okaże się, że scenarzysta który to wszystko poskładał w swojej malutkiej główce, nie zrobił kariery, nie zarobił milionów, a zamarzł w parku z butelką taniego wina w ręku. Ty kiedyś zapomnisz jak smakowało moje imię, oddasz serce w depozyt komuś innemu, komuś lepszemu. Szczęście wypełni Cię po brzegi, od paznokci u stóp, do końcówek rzęs. Życzę Ci tego, wiesz. I będziesz żyć w spokoju, łykać złudzenia w pigułkach każdego pojedynczego ranka, ale nic nie będzie takie samo jak nasza samotność we dwójkę, jak nasze bycie osobno razem.
|
|
|
Jak się nazywa Twój najlepszy przyjaciel? Dyskryminacja.
|
|
|
Przez okno zauważyłam samochód taty pod blokiem. Założyłam jak najszybciej szorty i zbiegłam do piwnicy. Widząc go szperającego w pudełkach z narzędziami ostro zaczęłam: 'Gdzie ty byłeś? Od 9 czekam na Ciebie. Miałeś jechać tylko po zakupy. Jest 16 godzina!' 'Czego się drzesz, plany mi się zmieniły.' 'Ojciec, jest sobota! Czy ty nie możesz poświęcić mi chociaż jednego dnia?' Robiłam wszystko, żeby się nie rozpłakać. 'Obiecałeś, że pojedziemy do galerii, odwiedzimy babcię.' Miałam wrażenie, że mnie wcale nie słuchał. Szukał czegoś zawzięcie. 'Tato, wczoraj pokłóciłam się z przyjaciółmi, zrobiłam straszne świństwo, upiłam się, wypaliłam paczkę slimów a ty nawet nie zareagujesz!' 'Nie pal dziecko, to niezdrowe.' Tylko tyle rzucił w moją stronę. Sięgnął portfel i wcisnął mi w rękę stówę. 'Masz, sama sobie coś kupisz. Ja muszę jechać.' Wziął narzędzia i zostawił mnie samą ze zmiętolonym banknotem w dłoni. Pieniądze- tyle był mi w stanie dać.
|
|
|
Taka ściera chodzi po ziemi. Grzech.
|
|
|
Ty mówisz: Życie to wredna dziwka. Ja na to: Płacisz, więc wymagaj.
|
|
|
Jak nic nie ma, zawsze opalę.
|
|
|
Potrzeba dwóch lat, aby nauczyć się mówić; pięćdziesięciu, aby nauczyć się milczeć.
|
|
|
|