Staliśmy w 6 osób, rozmawialiśmy, ja byłam zła, bardzo zła. On podchodził do mnie, przytulał się, próbował mnie całować, a ja go odpychałam. Pogniewaliśmy się na siebie, a On nadal podchodził do mnie i przytulał, chciał rozładować to napięcie, a ja się od Niego odsuwałam. ; / Wróciłam do domu, zaczęliśmy pisać i wtedy zrobiło mi się cholernie przykro. On robił wszystko by ta złość mi przeszła, a ja Go olewałam... Pojebana kretynka !! ; / Przeprosiłam Go, a On powiedział, że mnie rozumie. Wie, że jestem przed O i dzielnie znosi moje humorki. Kocham Go!! < 3 / vasziii_ann
|