A ty siedzisz w pustym pokoju, przyt otwartym oknie. Masz wyziębiony cały pokój. W powietrzu unosi się woń taniego wina i cienkich papierosów. Ubrana jesteś w cienką koszulę, trzęsąc sie z zimna, wspominasz wasze gorące, letnie wieczory w świetle księżyca. Gorące pocałunki składane na szyi i zasypywane stopu parzącym piaskiem:/
|