Tamten dzień, gdy napisałeś mi sms-a abym przyszła na nasz ulubiony most. To miejsce kojarzyło mi się z dobrymi chwilami , więc w pośpiechu złapałam za kurtkę i z uśmiechem na twarzy wyszłam z domu. Idąc zastanawiałam się po co tak naprawdę każesz mi przyjść tam w taki deszcz... Czy coś się stało?... Jednak Ty rozwiałeś moje wątpliwości mówiąc :"Kotku nie wyjdzie nam , ja jestem tylko facetem i .." Nie musiałeś mówić nic więcej. Dzięki Bogu za deszcz , przynajmniej nie było widać , że płaczę . Odwróciłam się na pięcie i pobiegłam do domu
|