|
' Trwaj tylko w słońcu, bo nic pięknego nie rośnie w ciemności.
|
|
|
' napisz dla mnie bajki. napisz je nutami smutnych piosenek i kroplami deszczu na balkonie. żebym mogła je czytać pod starą gruszą w nieruchomym ogrodzie. na zły dzień dobry i niepokoje dobrej nocy. codziennie nową. żebym mogła chwycić się ich jak koła ratunkowego.bo muszę się czegoś chwycić. żeby nie zwariować. życia? nie umiem. jakoś tak trudno chwytać się pustki.
|
|
|
' Nie potrafiła wytłumaczyć, dlaczego darzyła Go tak wielkim uczuciem. Nie potrafiła wytłumaczyć sobie jak można kochać złamanym sercem. Umysł mówił jej, że nie powinna GO kochać, natomiast serce zaprzeczało. Biło mimo, że połamane i pokaleczone, tylko dla Niego. Ale po co ? Skoro on tego nie chciał, skoro o tym nawet nie wiedział...
|
|
|
' Z drugiej jednak strony była kobietą z milionem szczęśliwych wspomnień, która wie, czym jest prawdziwa miłość, i która jest gotowa, by zacząć nowe życie, nowy związek, i zbierać nowe wspomnienia. Bez względu na to, czy stanie się to za dziesięć miesięcy czy dziesięć lat, H. spełni ostatnie polecenie G. Cokolwiek ją czekało, wiedziała, że otworzy serce i podąży tam, dokąd ją ono zaprowadzi. A tymczasem będzie po prostu żyć.
|
|
|
' są takie momenty, kiedy każdy z nas ma dość... dość krzyczących wiecznie rodziców, dość wysłuchiwania z ust mamy swoich wad, dość deszczu, dość upałów, dość łez wycieranych nocą w poduszkę, dość samotnych spacerów ze słuchawkami w uszach, dość wszystkiego. wtedy najchętniej wybieglibyśmy z domu pakując w torbę portfel, prince polo, butelkę z mineralną wodą i ucieklibyśmy na dworzec czekając na pociąg do wiecznego szczęścia. na pociąg do miejsca gdzie nikt nas nie zna, gdzie można by było ułożyć wszystko od nowa. ułożyć tak jak sami tego chcemy. pojechać w miejsce, gdzie moglibyśmy być reżyserami własnego życia.
|
|
|
' Byli na imprezie. Osobno. Ona tańczyła z kim popadnie, on stał pod ścianą mierząc ją wzrokiem. W końcu nie wytrzymał, wziął dziewczynę w ramiona sycząc cicho - Jestem zły i zazdrosny. Zadowolona?- Wtuliła się w jego szyję - Bardzo. - Odpowiedziała, czując, jak coraz to mocniej przyciska ją do swojej klatki piersiowej. - Nie chcę Cię stracić, rozumiesz? - Przestając tańczyć, patrząc mu w oczy i ściskając jego nadgarstki powiedziała: -To nie trać.
|
|
|
' Nie pytaj, ile razy płakałam przez niego, bo nie odpowiesz mi, ile razy wzięłaś oddech śpiąc. Nie mów, że zapomnę, bo ja nie życzę Ci śmierci.
|
|
|
' co znaczy być szczęśliwym? to powiedzieć: 'mam to w dupie' i uwierzyć.
|
|
|
'- wiesz co jest najstraszniejsze, córeczko? - co? - kiedy mając dwadzieścia lat jesteś tak strasznie zakochana, ale boisz się zrobić pierwszy krok i czekasz aż On go zrobi. ale się nie doczekasz. po dwudziestu latach spotykacie się i okazuje się, że On był w Tobie szaleńczo zakochany, ale bał się odrzucenia. nigdy nie bój się zrobić pierwszego kroku.
|
|
|
' nie chodzi nawet o sam fakt, że ktoś odchodzi. problem tkwi głównie w szybkości tej chwili. tym, że wszystko dzieje się od tak, z dnia na dzień. gdy na początku wakacji w poniedziałkowy poranek wspólnie zjadacie śniadanie, a tuż przed wyjściem całuje Cię w czoło, natomiast następnego dnia wracając do mieszkania widzisz tylko zapłakaną mamę na kanapie, ze smutną wiadomością.
|
|
|
'
miło byłoby znaleźć faceta, który lubi prasować, robić śniadania do łóżka, wypić lampkę czerwonego wina przed snem. ubóstwia wspólne kąpiele, nie ma nic przeciwko kilkugodzinnemu wylegiwaniu się przed telewizorem przy tanim romansidle. jednakże mogę poprzestać na Nim - z tą paczką fajek w tylnej kieszeni jeansów, szeroką bluzą i wielgaśnym sercem, które bije tylko dla mnie.
|
|
|
' mamo, przepraszam - to nie moja wina, że zamiast spódniczek wolę baggy. że zamiast różowego auta i wożenia się nim po mieście, wolę crossa i błotne 'przygody'. że zamiast medycyny wolę prawo. że zamiast wypicia melisy, wolę rozwalić rękę o mur by wyładować emocje. że gdy ktoś mnie uderzy zamiast siedzieć cicho i się schować od razu kontratakuję. mamo, przepraszam - nigdy nie obiecałam, że będę idealna.
|
|
|
|