|
undecided.about.emotions.moblo.pl
O czym tak myślisz ? . O miłości ... Jezu ciebie też amor pierdolnął ?! D
|
|
|
- O czym tak myślisz ? . - O miłości ... - Jezu , ciebie też amor pierdolnął ?! ;D
|
|
|
I lubię w tobie to. I tamto też.
|
|
|
Bo ona zrozumiała przy kim jest jej miejsce .
|
|
|
założyłam sobie na rękę gumkę recepturkę, żeby zawsze kiedy o tobie pomyślę strzelać nią . Ręka boli mnie jak cholera, ale dalej jesteś w mojej głowie .
|
|
|
"Pierwsze westchnienie miłości to ostatnie westchnienie rozumu."
|
|
|
mówisz, że moje życie jest kolorowe.. a może to tylko Ty widzisz je w kolorach? mówisz, że nie mam powodów do zmartwień.. a może to Ty nie wiesz czym są zmartwienia? mówisz, że nie wiem co to życie.. a może to Ty nie wiesz jaki jest jego sens? mówisz, że nie wiem co to miłość.. i może masz rację.
|
|
|
nawet jeśli nie jest od razu wzajemna, miłość zdoła przetrwać jedynie wtedy, jeśli istnieje iskierka nadziei - bodaj najmniejsza - że zdobędziemy z czasem ukochaną osobę.
|
|
|
wszystkie Zosie, Kasie i Małgosie marzą o księciu w koronie na białym rumaku. dorastają wraz z fantazją i ckliwą nadzieją, że w końcu takowy panicz przybędzie i uratuje je z rąk złych mocy, zwanych życiowym kołem fortuny. z czasem jednak, dowiadują się na swojej własnej skórze, że z biegiem lat zarówno książęta i one same ulegają procesowi starzenia. w obawie przed swoimi zmarszczkami mimicznymi, uciekają do wyższych komnat wieży, aż w końcu zatrzymują się u jej szczytu i wypatrują księcia.. z tym, że on wtedy ma już przy sobie inną księżniczkę. nie jest już książęciem , a Królem. a Zosia zostaje sama z plamami wątrobowymi i siwymi włosami, bo całe życie ufała. całe swoje życie przeczekała. nie pozwólcie więc, aby wasze książęta znalazły sobie inne panie serc. czasem warto jest walczyć, bo nic tak nie ubogaca człowieka jak uczucie płynące z jego własnego serca.
|
|
|
wiesz.? wolałabym czuć żal, smutek, zakłopotanie, rozczarowanie niż pustkę, którą mam w sercu. z pustką nie można żyć od tak. nie można udawać, że jej nie ma. bo ona jest i gryzie swoimi niewidzialnymi ząbkami.
|
|
|
boisz się, że kiedyś będziesz biło nad urodzinowym tortem tragicznie pełnym świeczek i pomyślisz, że twój czas minął, a ty nic nie przeżyłaś? żadnej prawdziwej arytmii, żadnej romantycznej długotrwałej tachykardii albo chociaż migotania przedsionków? tego się lękasz, serce? a może ograniczenie się do bicia tylko dla jednego mężczyzny budzi w tobie lęk przed zmarnowaną szansą .?
|
|
|
ale myśl raz zrodzona nigdy nie umiera, najwyżej przysiada gdzieś w kącie niewidoczna, nieruchoma i tam zapuszcza korzenie, długie, wijące się, drżące, stykające się z innymi zapomnianymi myślami. a gdy pojawia się znowu, jest już realna jak uderzenie kijem w tył głowy.
|
|
|
i znów pójdę patrzeć na cb, a ty uśmiechniesz się i pójdziesz w drugą stronę .
|
|
|
|