|
uczucioodporna.moblo.pl
Dobrze że nie wiesz co u mnie bo pękłoby Ci serce
|
|
|
` Dobrze, że nie wiesz co u mnie, bo pękłoby Ci serce `
|
|
|
` Nie mam zamiaru spełniać czyjś oczekiwań, w życiu nie chodzi o to by sympatię zdobywać `
|
|
|
`Siedzieli razem. Była niezręczna cisza , wiedziała ,że nadmierne szczęście jest tylko w bajkach.. Po chwili on wstał , przytulił ją mocna i przyniósł kostkę lodu w kształcie serduszka i powiedział - Widzisz , to jestem ja. - Ona spojrzała na niego zakochanym wzrokiem. - Nie kocham Cię już. - Złamał lodowe serduszko na pół i odszedł.`
|
|
|
` Widuję Cię w wakacje. jesteś z kumplami bądź sam. Jeszcze nigdy nie widziałam Cię z nią. Nigdy nie widziałam jej u Twego boku, a wiesz ? Chciałabym was zobaczyć razem. Szczęśliwych. Wiem ból byłby straszny, a może nawet łzy by poleciały, lecz może wtedy znikłaby moja głupia, wielka nadzieja. `
|
|
|
` -gdzie byłaś? - tam gdzie wczoraj. - a gdzie byłaś wczoraj? - tam gdzie dzisiaj,wszędzie bez ciebie. `
|
|
|
` -Ciii... Słyszysz? -Co? -Zgniatane marzenia, topiącą się nadzieję i umierającą miłość. `
|
|
|
`- Dobrze że marzenia nie są karalne. - No. -Posiedziałabym trochę. - Ja dożywocie`
|
|
|
`- Popatrz jaka ona szczęśliwa...! Chodzi zawsze uśmiechnięta, żyje tak beztrosko... Zawsze otoczona garstką przyjaciół... Ma wszystko...! - A patrzyłeś jej kiedyś w oczy...?! - Nie, a co...?! - To w nich zapisana jest cała prawda... Jej oczy są takie smutne... pełne bólu i tęsknoty za czymś nieosiągalnym.`
|
|
|
.`dziewczyna która w przyszłości chce zostać kimś więcej, ale i w pełni być człowiekiem, ponieważ twierdzi, iż bycie człowiekiem to największy dar, jaki dał nam Bóg. Kiedyś chciała utopić się w szklance szczęścia. Teraz to już niekonieczne, gdyż zaczęła wierzyć w to, że życie jest faajne tak po prostu.'
|
|
|
`siedząc na moim ulubionym fotelu, macham nogami jak kilkuletnie dziecko i ze słuchawkami w uszach, żuję moją ulubioną gumę balonową. uwielbiam ten stan. stan, kiedy wiem, że mogę sobie pozwolić na obojętność w stosunku do mojego przeznaczenia. stan, kiedy wiem, że nie muszę walczyć z losem, aby wyszarpać mu szczęście. '
|
|
|
` Siedzieli na ławce.Żadne z nich się nie odzywało,jednak ona nerwowo wierciła nogami.-Stało się coś?-zapytał chłopak patrząc na nią swoim przeszywającym spojrzeniemW sumie to nic,tylko..-przerwała,spuszczając wzrokTylko?-powtórzył,łapiąc ją za rękę.Zadrżała pod wpływem ciepłego dotyku chłopaka-Tylko nie potrafię już udawać.-Udawać,że?-Że mi na Tobie nie zależy.-A zależy Ci?-Nawet nie wiesz jak bardzo.-To bardzo źle.-Wiedziałam.Dlatego nie chciałam nic mówić.-Pozwól mi skończyć,głuptasie.To bardzo źle,że nie wiem jak bardzo.Przecież mieliśmy mówić sobie wszystko,pamiętasz?-No..-szepnęła,nie potrafiąc wykrztusić nic więcej-Właśnie.Mi też na Tobie zależy.Nawet bardziej niż Tobie.-zaśmiał się cicho i pocałował we włosy.-I zawsze będzie mi zależeć.Zapamiętaj to sobie."-znów siedziała na tej samej ławce o rok starsza,z krótszymi włosami i bez niego.Machała ze zdenerwowania nogami, płacząc.-Kłamałeś.-szepnęła,patrząc w dal niewidzącymi oczami.Nadal miała przed sobą jego twarz. `
|
|
|
` Nie wracam do przeszlosci , nie grzebie w starych brudach . I co by sie nie dzialo ja wiem , ze mi sie uda!.. `
|
|
|
|