 |
tylkotwojaskarbie.moblo.pl
nie boję się ciemności zboczeńców pijawek klaunów sierot dżdżownic schizofreników matematyki wojny melomanów duchów strychu kościoła podróbek pikowanych to
|
|
 |
nie boję się ciemności, zboczeńców, pijawek, klaunów, sierot, dżdżownic, schizofreników, matematyki, wojny, melomanów, duchów, strychu, kościoła, podróbek pikowanych torebek Chanel, klęsk żywiołowych, szpilek, opuszczonych dzielnic, lesbijek, suszy, terrorystów, biedy, śmierci, nawet życia i masowej zagłady.. boję się, że kiedyś zobaczę cię z inną dziewczyną, martwię się o to, że będziecie parą. to największy kataklizm, jaki mógłby mnie spotkać. pękłoby mi serce, i choć nie boję się kardiologów, pozwoliłabym mu obumrzeć do końca.
|
|
 |
-Gdybym umarła.. przyszedłbyś na pogrzeb?
-Nie.
-Aha, szkoda.
-Kochanie..
-Co?
-Ja bym leżał obok Ciebie.
|
|
 |
Bo tutaj nic nie jest normalne. Nigdy nie było. Bo tutaj siedzi się na ławce o 3.40 nad ranem i paląc papierosy rozmyśla nad swoim życiem. Związki zawsze mają swój koniec, a obietnice okazują się być chuja warte. Bo tutaj nikt już nie pamięta kiedy ostatnio poczuł do kogoś coś innego niż pożądanie, bo tutaj prawie każdy z każdym spał i każdy myśli o śmierci przynajmniej raz dziennie. Dlatego tacy jesteśmy. Bo tutaj tak jest.
|
|
 |
Rozmawiałam z przyjaciółką. W pewnej chwili kompletnie odleciałam, znalazłam się w zupełnie innym miejscu. Kontakt z rzeczywistością, odzyskałam dopiero, gdy przyjaciółka zaczęła mi machać ręką przed oczami. - Co z tobą? Słuchasz mnie w ogóle? - spojrzałam na nią i poczułam, że moje oczy stają się szkliste. - Kocham Go, tak cholernie Go kocham, a wiesz co jest najgorsze? Że to wszystko jest bez znaczenia.
|
|
 |
bo ja jestem zajebista , to sprawa jest oczywista ;)
|
|
 |
jedyne czego chciała, to mieć kogoś, kto usiadłby z nią pod rozgwieżdżonym niebem i nic więcej, tylko żeby popatrzył w jej oczy i powiedział: - jesteś jedyną, jesteś tą, której szukałem..
|
|
 |
'Największą jej wadą było to, że przeogromnie tęskniła... Myślała o nim nieustannie, to weszło jej w nawyk...'
|
|
 |
-Gdybym umarła.. przyszedłbyś na pogrzeb?
-Nie.
-Aha, szkoda.
-Kochanie..
-Co?
-Ja bym leżał obok Ciebie.
|
|
 |
ona siedziała nieruchomo wpatrzona w jego brązowe oczy. nie chciała nic mówić, wiedziała, że teraz potrzebna jest im chwila ciszy. siedzieli więc tak w milczeniu zdając sobie sprawę z tego, że gdyby nie mieli siebie, nie mieliby nic.
|
|
 |
- Chyba sie zakochalam w nim wiesz ?
- Ale ma dlugie wlosy, chodzi w rurkach ,
jest romantykiem i interesuje sie muzyką ?
- Własnie nie. włosy stawia na żel , j
est lanserem i gra w piłke..
-To dziwne .
-To piękne właśnie .
|
|
 |
`I tak cholernie brakuje mi każdej chwili z Tobą nawet tej w której się kłóciliśmy ,
bo kocham Cię nawet gdy się złościsz`.
|
|
 |
jestem.
- jutro też będziesz?
- i jutro. i pojutrze. i zawsze .
- taa . jej też tak mówiłeś.??
|
|
|
|