|
tylkotwojaskarbie.moblo.pl
1. Wakacje..Czas największej ilości przelotnych miłości i złamanych serc.Czas najpiękniejszych chwil na trawie przy zachodzie słońca.Aneta...Zwykła dziewczyna która tak n
|
|
|
1. Wakacje..Czas największej ilości przelotnych miłości i złamanych serc.Czas najpiękniejszych chwil,na trawie,przy zachodzie słońca.Aneta...Zwykła dziewczyna,która tak naprawde nie wiedziała co to znaczy kochać.Uważała miłość za coś nie istniejącego,według niej było to tylko silne przyzwyczajenie do jakiejś osoby.Na wakacje pojechała do swojej ciotki mieszkającej nad morzem.Nie spodziewała się niczego specjalnego.Odwiedzała ją w końcu co roku.Kiedy się rozpakowała wyszła na balkon aby popatrzeć na zachód słońca i wtedy zobaczyła dość przystojnego chłopaka wychodzącego z domu obok.Czekała na niego paczka znajomych,wszyscy rozbawienii i pełni energii.
|
|
|
kochaj tę dziewczynę, kretynie, kochaj ją, bo być może ona nauczy cię kochać życie.
|
|
|
- Popatrz na swoje ręce! I pomyśl co zrobisz kiedy za 10 lat Twoje dzieci spytają Cie skąd te blizny! A wtedy ze łzami w oczach im powiesz.. No właśnie co im powiesz? - Zapytała moja przyjaciółka -Powiem im że kiedyś moje życie się posypało, a to są tego skutki - odpowiedziałam
|
|
|
Kochane "koleżanki", opowiadając o mym zacnym życiu za moimi plecami, łaskawie nie dodawajcie wymyślonych przez siebie szczegółów. Moje życie jest na tyle zajebiste, że nie trzeba go ubarwiać.
|
|
|
Godzina 24 , usiadlam na lawce , wpatrywalam sie w niebo , a powietrze mialo taki znajomy zapach , cieple noce , tamten czas , pierwszy chlopak , teraz po 4 latach , powietrze ma taki sam zapach . zawsze wolalam byc sama , ale dzisiaj poczulam , ze potrzebuje kogos z kim bede mogla patrzec w gwiazdy , kto pozyczy mi swoja bluze gdy zaczne marznac , nawet siedzenie z jego kumplami bedzie dla mnie zajebista rozrywka , byleby byc z nim , patrzec na niego w jego 'naturalnym srodowisku ' , byc obok , byc jego ozdoba , jego zyciowa wena , powodem do zycia .
|
|
|
może i mnie zrani . może zostawi mnie tak jak wszystkie swoje poprzednie dziewczyny .
może i będę przez niego płakała w poduszkę i popadnę w masakryczną depresję .
być może zwyczajnie mną się bawi sterując mną jak marionetką .
być może jest ze mną dla chorego zakładu ze swoimi kumplami .
być może liczy tylko na jedno . być może to nie przetrwa zbyt długo .
być może rozkocha mnie w sobie na całego a potem postara się , żebym cierpiała w najlepsze .
być może przez niego zacznę znów spędzać samotne wieczory urozmaicone moim łkaniem i słuchanie melodii , które mi się z nim kojarzą . być może rozwali doszczętnie moje serce i zabierze mi ostatnie siły do życia .
być może . ale teraz te wszystkie rzeczy najmniej mnie interesują . bo chcę z nim być , chcę być jego . wbrew wszystkiemu .
|
|
|
Zrobiła to pod wpływem chwili. Wsiadła do autobusu i pojechała do niego. Po drodze płakała. Ostatnio bardzo często jej się to zdarzało.... Znała jego adres na pamięć choć nigdy tam nie była. Trochę błądziła zanim znalazła jego dom, ale gdy w końcu dotarła, stanęła przed drzwiami i zapukała. On otworzył. Facet, którego widziała po raz pierwszy w życiu, a jednak tak dobrze go znała... Zobaczyła w jego oczach zrozumienie i zaskoczenie, ale wtedy była już pewna,że to co pisał i mówił przez telefon było prawdą. Wiedziała,że to jest właśnie jej książę z bajki...Powiedziała tylko: Mówiłam ci,że kiedyś zobaczysz mnie w progu swoich drzwi. Potem podeszła do niego i wtuliła się w jego ramiona. Czuła,że on objął ją mocno i stali tak długo zamknięci w swoich objęciach i płakali. Ona wiedziała,że on ją rozumie i ufała mu bezgranicznie. Czuła się tak bezpiecznie w jego ramionach... Wtedy nie myślała o tym,że przytula go pierwszy i ostatni raz, choć wiedziała, że nigdy nie będą razem.
|
|
|
"słuchałam piosenki, która mi cię najbardziej przypominała. i nie, nie uroniłam żadnej łzy, mimo zabijającej pustki w sercu, nie było zabijającej łzy na policzku. wreszcie mam pewność, że Cię nie kocham, wreszcie."
|
|
|
Dać komuś wolność i sprawić by nie chciał odejść .
|
|
|
nie wiesz jak to jest szukać sobie wieczorem zajęcia , byleby nie myśleć . wyłączyć ten swój łeb tak jak np na matematyce . jesteś w stanie wtedy zabrać się za sprzątanie , chociaż cały dom lśni w czystości wysprzątany wcześniej przez mamę . ty masz to głęboko w dupie , targasz odkurzacz na środek pokoju i nie zwracając na walenie sąsiadów w rury , którzy dawno już powinni spać , odkurzasz każdą posadzkę . gadasz wtedy do siebie o jakiś pierdołach jak ostatnia popieprzona , albo zamęczasz swoją paplaniną biednego psa , który chowa się pod łóżko . ale w pewnym momencie pękasz . nie staje się to nagle . powoli zaczynasz tracić nad sobą kontrolę , niechciane myśli bez pozwolenia zaprzątają umysł . odkurzasz ten sam kawałek dywanu od dziesięciu minut ze skupionym wzrokiem w jednym punkcie . oczy zaczynają piec od kumulujących się łez . i w końcu padasz . klękasz na dywanie i z bezradności zaczynasz płakać trzymając w ręce rączkę odkurzacza , który nadal włączony , zagłusza twój szloch .
|
|
|
- No dobra. Udajmy, że Cię nie kocham, że nie potrzebuję, że nie tęsknie i że nie płaczę.
Bo tak będzie lepiej. Uzależnienia są złe, a Ty mnie uzależniasz.
- No spoko. Skoro tak wolisz..
W tym momencie pękło jej serce.
Tak bardzo chciała, żeby zaprzeczył.
|
|
|
Myślisz, że jeśli powiesz mi 'żegnaj' setny raz to ja zniknę z twoich wspomnień, przestaniesz mnie kochać tęsknic i myśleć o mnie? Powodzenia kochanie.
|
|
|
|