|
Wiodła spokojne życie jak na nastolatkę. Lecz zmieniło się to tak nieoczekiwanie. Problemy przerastały ją coraz bardziej, i bardziej. Nie dawała sobie z tym wszystkim rady. Miała przyjaciół lecz co z tego jeśli nie potrafiła szczerze z nimi porozmawiać ? Zawsze zamknięta w sobie , spokojna dziewczyna. Lecz ostatnimi czasy się zmieniła. Normalnie rozmawiała z ludźmi. Nikt nie wiedział czemu , co się stało że coraz częściej ją widziano poza domem, ze znajomymi. Nikt nie wiedział oprócz niej. Rozmawiała z różnymi podejrzanymi typami, lecz jeden z nich był za bardzo nadgorliwy w stosunku do niej. Nie mogła sobie z nim poradzić, po paru gwałtach i pobiciach zrobiła to. Zabiła się… Teraz leży w kostnicy a dookoła niej stoją jej bliscy. To nie tak miało się skończyć. Ona mogła żyć. // biedronka_
|
|
|
Właściwie to nie tak powinno się to skończyć. Wszystko miało być inaczej, miałeś być. My mieliśmy być. Mieliśmy mieć siebie nawzajem na każdym zakręcie życia, mieliśmy mieć wspólną przyszłość pełną naszego szczęścia i miłości - tej płynącej prosto z serca. Mieliśmy żyć jednym życiem, mimo różniących nas charakterów. Mieliśmy splatać nasze dłonie w każdym momencie, w którym tego potrzebowaliśmy i mieliśmy potrzebować tego cały czas. Mieliśmy zakochiwać się w sobie każdego dnia na nowo poznając w sobie coraz to nowe odcienie uśmiechu - tego przepełnionego uczuciem. Mieliśmy tyle marzeń i mieliśmy je zrealizować. Mieliśmy nie dać się pokonać. A teraz spójrz. Po tym, co nas łączyło, zostało tylko jedno wielkie 'mieliśmy' i kilka wspomnień, które są warte tyle, co nic.
|
|
|
Kochałam go za to, za co inni go nienawidzili. Byłam w stanie zaakceptować każdą jego wadę. Lubiłam gdy opowiadał mi o naszej, wspólnej przyszłości, czułam się wtedy taka ważna dla niego, miałam wrażenie, że mnie nigdy nie zostawi. Lubiłam jak całował lub przytulał z zaskoczenia. Lubiłam siedzenie z nim na ławce, gadanie o wszystkim i o niczym, nawet milczenie było ciekawe. Lubiłam pisać z nim godzinami - nadal mi tego brakuje. Lubiłam te jego długie pożegnania, miłe słówka, esy z samego rana i na dobranoc. Brakuje mi tego wszystkiego, pomimo, że czasem mieliśmy gorsze dni, pomimo, że czasem mnie okłamał lub zawiódł. Nikt nie jest idealny, ale on dla mnie był, pomimo wielu wad.
|
|
|
-Słyszysz to tykanie .? -Przecież to tylko zegarek.. -Nie, to bomba w moim sercu .
|
|
|
I znalazłam swoja Narnię, ale nie ma w niej żadnej czarownicy, a książę nosi szerokie spodnie i jest tysiąc razy bardziej przystojniejszy od Kaspiana .
|
|
|
W sercu znalazłam karteczkę: 'może kiedyś tu wrócę - miłość' .
|
|
|
Zbyt dużo mnie to kosztowało, żebym tak po prostu odpuściła.
|
|
|
Może nie mam wiele, by pokazać Ci jak bardzo Cię kocham, ale mam jedno - serce, które mówi, że pójdę za Tobą zawsze i wszędzie.
|
|
|
"Wiktoria. teraz ty, podejdź tu dziecko." babka od chemii oddawała nam zeszyty. Ne rozumiałam, czemu miała do mnie jakieś wąty, wszystkie notatki miałam. "Drodzy uczniowie klasy 1 a, mam przyjemność pokazać wam zamiłowanie waszej koleżanki do tego przedmiotu. " Pani przewracała ciągle kartki z zeszytu na których widniały miliony serc i zapisków. "Prosze pani, to nie tak" chciałam się jakoś wytłumaczyć, było mi głupio. Pod koniec zajęć chciałam jak najszybciej opuścić salę chemiczną. "Możemy porozmawiać? " "tak, jasne. Na prawdę chciałam przerosić za te serduszka. " "Spokojnie. Chciałam ci tylko powiedzieć, że też się mu podobasz" "Ale, skąd pani wie?" "jego zeszyt wygląda bardzo podobnie. Wszędzie jesteś ty." Na początku byłam w lekki szoku. Potem tylko uśmiechnęłam się szeroko i podziękowałam. Od tamtego dnia, chemia to moja ulubiona lekcja a ja nabrałam więcej szacunku do chemiczki. / czeko_ladaaa
|
|
|
- Kiedyś twoje imię było dla mnie wszystkim. Uważałem je za najpiękniejsze i najsłodsze. Kiedyś. Dziś reaguje na nie obojętnie. Gdy ktoś przypadkowo je wymówi, nie widać w mojej głowie twojego obrazu. Nic. To wszystko stało się zimne, zwyczajne, oschłe. Nie kocham cię już. Czujesz tą obojętność?
|
|
|
Jestem przyzwyczajona do tego, że każdy mnie zawodzi
|
|
|
czasem zachowujesz się tak , że nie mam pojęcia czy walczyć o ciebie , czy może lepiej zapomnieć . gdybyś dał mi choć jedną , małą wskazówkę , gdybyś wreszcie zdecydował się czego tak naprawdę chcesz , byłoby mi dużo prościej . bo wiesz ? ja w tym całym dziwnym układzie czuję się jak pionek , jak pierdolona rzecz , którą manipulujesz kiedy coś ci nie wychodzi w życiu ..
|
|
|
|