Siedziała sobie na ławce w parku... Tak...Na tej ławce na której pierwszy raz ją pocałował ... na której w każdą ich rocznice się spotykali i dawał jej tyle czerwnych róż ile byli razem miesięcy.... to była ich piąta rocznica... czekała na niego tak jak zawsze zachwycona że znowu dostanie swoje ulubione czerwone róże... gdy wreście podszedł do niej ku jej zaskoczeniu nie miał róż... nie miał czekolady, bombonierki nic ... jedyne co w ręku trzymał to koperta... którą jej wręczył... w niej było zdjęcie dziewczyny...jego nowej dziewczyny....w milczeniu ze łzami w oczach wpatrywała się w to zdjęcie... nie potrafiła nic powiedzieć... cisze przerwał on...- przepraszam...wybacz...zakochałem się ! ...Nie powstrzymując łez podarłą zdjęcie i uciekłą daleko... gdzie już nikt jej nie znalazł... nie skrzywdził ...
|