|
tuskavkowa.moblo.pl
pokochałam tego gościa. Jego delikatność w stosunku do mnie wieczną pewność siebie beztroskę z jaką opowiadał o naszej wspólnej przyszłości czułość najpiękniejszy
|
|
|
"pokochałam tego gościa. Jego delikatność w stosunku do mnie, wieczną pewność siebie, beztroskę z jaką opowiadał o naszej wspólnej przyszłości, czułość, najpiękniejszy uśmiech, niezastąpione, zawsze tak perfekcyjne szczere spojrzenie, oddech z delikatną wonią mentolowych fajek. wiem no, narozrabiałam. "
|
|
|
' Tak lubiła wymykać się z jego ramion, uciekać niczym wystraszone dziecko. Tak lubiła, kiedy jego dłonie dotykały jej skóry, a ona miała tyle ufności w oczach, tyle wiary w sercu. Tak lubiła, kiedy w końcu obezwładniał ją uściskiem ramion, a ona już nie chciała uciekać i chciała tylko już zawsze trwać z nim. Jedynym miejscu, gdzie czuła się naprawdę bezpieczna. "
|
|
|
"i teraz silny moment wiary, idę w swoją stronę.
dzięki temu co przeżyłam zmysły wyostrzone.
dzięki temu co przeżyłam pieprze łatwiznę.
świat mnie nauczył obracać mądrość w każdą bliznę."
|
|
|
' będziemy się mijać jeszcze jakiś czas . będę dziwnie pospieszać wzrok , żebyś się odwrócił , przywoływać pogardliwe myśli , upadłe słowa . teatr maskowy : akt pierwszy , scena druga " że niby bez bólu .. "
|
|
|
Była godzina około 4-tej w nocy a oni leżeli na trawie , spoglądając w niebo '' Widzisz te gwiazdy . ? . Jesteś piękniejsza niż każda '', kiedy usłyszała te słowa uśmiechnęła się szeroko , kładąc głowę na Jego ramieniu . Nie liczyli czasu . Spojrzał jej w oczy , w których odbijał się cały wszechświat . Czuł, że wiecej mieć nie może , że to wszystko czego można od życia oczekiwać . Kiedy wtula się się w Niego serce rozwalało mu płuca z radości . Nie do opisania było to jak w tym momencie się czuł .
|
|
|
jakoś tak wspomnienia się mieszają, nie wiem zanikają, całą chmarą nawarstwiają, gdzieś unoszą się jak balon w chmurach, chciałabym znaleźć się na nim i umieć fruwać, chciałabym wyrzucić z bani te latami trzymane gówna.
|
|
|
widzę w tym sens, choć dla innych bez sensu, czytam w myślach, znam mowę twoich gestów.
|
|
|
szczerze? coraz częściej i dotkliwiej mi Go brakuje. tęsknię za dotykiem Jego dłoni na grzbiecie mojej. za muśnięciami Jego warg na moim czole, szyi, karku. znacznie mniej śpię katując się wspomnieniami Jego osoby. głosu, który ciągle powtarzał mi, że mnie nie zostawi, jestem najważniejsza, teraz i już zawsze. chciałabym na powrót to kochane spojrzenie, delikatność, bezustanną obecność.
|
|
|
to tak jakby ktoś muskał Twój dekolt czubkiem noża, a chwilę potem wpierdolił Ci go między płuca, wprost w serce. tak się czułam, kiedy odchodził.
|
|
|
siedzę na parapecie , w za dużym dresie, w ręku trzymam kubek kakao, które już jest całkowicie zimne. Patrze w gwiazdy i myśle " Czy ty kiedykolwiek tęskniłeś? " Czy tęskniłeś za moim głosem, oczami, żartami, zapachem, za moją obecnością? Czy Twoje myśli chociaż przez dwie sekundy skupiły się na mnie ? Czy tak ja siadałeś na parapecie i rozmyślałeś o mnie? Czy kiedyś powiedziałeś " cholernie,mi jej brakuje " ?
|
|
|
dziś nie odbieram telefonów, przetańczę całą noc, upiję się do nieprzytomności, zagadam z byle kim.. choć na chwilę chce zapomnieć o tobie .
|
|
|
' Piję za Ciebie, za Twoją przyszłość. Mogliśmy wszystko - szkoda, że nam nie wyszło. '
|
|
|
|