|
tuska1402.moblo.pl
Zazdroszczę i szczerze kibicuję związkom którzy zawierają moi znajomi. Bo nie chcę żeby którekolwiek z nich cierpiało tak jak ja po naszym rozstaniu. Nie mogłabym tak
|
|
|
Zazdroszczę i szczerze kibicuję związkom, którzy zawierają moi znajomi. Bo nie chcę, żeby którekolwiek z nich cierpiało tak, jak ja po naszym rozstaniu. Nie mogłabym tak patrzeć i nic nie zrobić, nie dałabym rady. To za bardzo boli.
|
|
|
"Ujrzał ją w promieniach słońca, szczerze się śmiała,
wydawało mu się, że jest idealna, choć miała wiele wad.
Odwracając się, cała roześmiana, dostrzegła chłopca,
przy kolegach pewny siebie, naprawdę zaś spragniony uczuć i bliskości... ♥"
|
|
|
A największą jej wadą było to, że przeogromnie tęskniła. myślała o nim nieustannie. to weszło jej w nawyk. najgorsze było jednak to, że chciała się tego oduczyć, natomiast nie wiedziała jak.
|
|
|
To nie chodzi o to że jesteś przystojny. Przecież jest tylu ładniejszych od Ciebie. To nie chodzi o to że masz poczucie humoru, przecież tylu innych tez go ma. I to nawet nie o to , że umiesz i znasz się na wszystkim. A wiec o co? Jesteś niby taki sam jak inni a to właśnie Ciebie kocham i nie potrafie przestać. Jesteś jak magnes.Przyciągasz mnie gdziekolwiek byś byl.
|
|
|
- Dlaczego tak rzadko okazujesz uczucia? - Bo wolę udawać, że nic do Ciebie nie czuje niż cierpieć i nie spać po nocach.
|
|
|
Puste puszki po Tigerze, paczki po chipsach, śmiech, wygłupy BEZCENNE!
|
|
|
Oto masz tu: kilogram miłości, milion pieniędzy, 365 dni spokoju, tonę szczęścia, i cudownych przyjaciół. Co wybierzesz?
|
|
|
- Brakowało jej ,
jego obecności jego słodkiego uśmiechu...
pomimo tego że nigdy nie był jej.
|
|
|
[CZ.2]'Masz mój numer?' Zapytałam zdziwiona. 'Mam, mam.' Odparłeś, puszczając mi oczko. 'No spooko.' Wybałuszyłam oczy. 'Dobra, lecę. Trzymaj się, napiszę jakoś pod wieczór.' Powiedziałeś i ponownie dałeś mi buziaka w policzek. Uśmiechnęłam się i poszłam do domu. Usiadłam niedaleko mieszkania na schodach. 'Ja jebie.' Powiedziałam, oddychając cholernie szybko. 'On miał żałować zerwania, nie ja.' Mówiłam do siebie. 'O w mordę.' Wzięłam głowę pomiędzy nogi. 'Ale napisze. Powiedział, że napisze. Napisze!' Krzyknęłam, szczęśliwa, choć wiedziałam, że znów będę przechodzić przez to samo. Jednak chciałam tego. Tej bliskości, czułości i martwienia się z Twojej strony. Chciałam być szczęśliwa. Za wszelką cenę.
|
|
|
[CZ.1]Poszłam do sklepu, nucąc sobie kolejną piosenkę, skreślającą miłość. Kupiłam co potrzeba, a wychodząc, wpadłam na Ciebie. Serce zabiło mocniej, brzuch zaczął boleć, ale nic więcej. 'Cześć' Powiedziałeś, tym swoim ciepłym, męskim głosem. Uśmiechnęłam się do wspomnień. 'Cześć, cześć. A Ty się przypadkiem nie wyprowadziłeś?' Powiedziałam, próbując skupić się na słowach, kiedy dawałeś mi buziaka w policzek. 'Nie. Znaczy się, mieszkam tam, ale tu też mamy te mieszkanie' Powiedziałeś, uśmiechając się. Uwielbiałam Twój uśmiech. Zawsze był taki szczery i zawsze pragnęłam Cię wtedy pocałować. 'Ah, rozumiem' Wybełkotałam, spinając wszystkie mięśnie, by się na Ciebie nie rzucić. 'A co tam u Ciebie?' Zapytałeś, dalej się uśmiechając. 'Luźno raczej. Nawet bardzo.' Powiedziałam - Przecież nie powiem mu, że mam ochotę się na niego rzucić. - pomyślałam. 'Zgadamy się na fonie jakoś, ok? Bo ja muszę spadać, młodych zostawiłem w domu' Powiedziałeś, pokazując gdzieś dalej.
|
|
|
Chcę usiąść z kubkiem parującego kakao i zatracić się w Twoich niebieskich oczach.
|
|
|
Uwaga walne Ci komplement xD . Jesteś jedyną osobą co mnie tak wkurwia xDD
|
|
|
|